Tragedia w kopalni Rudna: Są wstępne ustalenia prokuratorów
Jak to się stało, że mimo zabezpieczeń doświadczony, 50-letni pracownik wpada do - głębokiego na 1118 metrów - szybu kopalni? Odpowiedzi na to pytanie szukają nie tylko członkowie komisji powypadkowej i Okręgowego Urzędu Górniczego, ale również prokuratorzy.
Chodzi o tragedię, do jakiej trzy dni temu doszło w należącej do "Polskiej Miedzi" kopalni "Rudna" w Polkowicach. Zdaniem Lidii Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy, prawdopodobnie był to nieszczęśliwy wypadek.
- Miejsce, w którym doszło do upadku poszkodowanego do szybu górniczego, objęte jest monitoringiem. Prokurator zapoznał się z tym nagraniem. Zgromadzone dowody nie potwierdzają, by były tam osoby trzecie - wyjaśnia Lidia Tkaczyszyn.
Dziś we Wrocławiu zostanie przeprowadzona sekcja zwłok poszkodowanego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.