Walka o ligowe punkty i awans do turnieju finałowego Pucharu Polski
Stalowa Wola, Słupsk, Zabrze, Filadelfia, Belgrad - koszykarze PGE Turowa Zgorzelec w różnych częściach Polski i świata spędzili okres świąt Bożego Narodzenia, ciesząc się obecnością swoich rodzin i odpoczywając na chwilę od koszykówki.
- Zawodnicy i sztab mieli możliwość spędzić kilka dni ze swoimi rodzinami, odpocząć, odświeżyć głowy i zregenerować ciała. Po świętach natychmiast powróciliśmy skupieni do treningów i przygotowań do meczu z Czarnymi. Mam nadzieję, że ten czas będzie miał pozytywny wpływ na każdego z nas - przyznaje Michael Claxton, trener zespołu z przygranicznego miasta.
A nowe siły i energia będą teraz dla czarno-zielonych niezwykle cenne. Zgorzelczanie w ekspresowym tempie dokończą I rundę sezonu zasadniczego. Dziś zmierzą się na własnym parkiecie z Czarnymi Słupsk, a już w niedzielę będą rywalizować w Warszawie z Legią.
Zwycięstwa w obu meczach z wysokim prawdopodobieństwem dadzą graczom PGE Turowa udział w turnieju finałowym Pucharu Polski. W Final Eight, oprócz gospodarza Legii, zagra 7 najlepszych drużyn ligi na dzień 7 stycznia. Czarno-zieloni z bilansem 8-6 zajmują obecnie 5. miejsce w tabeli.
Drużyna nie wybiega jednak myślami tak daleko. Teraz liczy się tylko operacja ”Czarni Słupsk”, których trener Claxton charakteryzuje tak:
- To bardzo niebezpieczny zespół, który moim zdaniem jest lepszy niż zajmowane przez nich miejsce w tabeli. Mają za sobą kilka wyrównanych meczów z najlepszymi drużynami tej ligi. Indywidualnie groźni są szczególnie Amerykanie, którzy potrafią zdobywać punkty i kreować pozycje zarówno dla siebie, jak i dla kolegów.
Szkoleniowiec PGE Turowa może mieć tu na myśli przede wszystkim Justina Wattsa i Dominica Artisa, którzy ze średnimi na poziomie 15,9 i 15,3 pkt. na mecz są najlepszymi strzelcami słupszczan. Obaj dodają do tego przeciętnie po 5 zbiórek, a Artis może dodatkowo pochwalić się 6 asystami, co czyni go trzecim najlepszym zawodnikiem ligi w tej kategorii koszykarskiego rzemiosła. Ponadto obecność w składzie tak doświadczonych w PLK graczy jak Piotr Stelmach, Mantas Cesnauskis, Łukasz Seweryn i Daniel Wall sprawiają, że Czarni pomimo słabego bilansu (4-11) są zespołem, którego na pewno nie można lekceważyć.
- Wiemy, że będziemy musieli zasłużyć na to zwycięstwo. To będzie dla nas pierwszy noworoczny test, który pokaże do której części tabeli przynależymy - dodaje trener Michael Claxton.
Mecz PGE Turów Zgorzelec - Czarni Słupsk o godz. 18.30.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.