Rozmowa Dnia Radia Wrocław: Prezydent Wrocławia - Rafał Dutkiewicz [POSŁUCHAJ]
Podsumowujemy te 12 miesięcy. Najważniejsze wydarzenie mijającego roku pana zdaniem?
The World Games 2017. Największe wydarzenie sportowe w historii Polski. Bardzo udane, dużo radości, rozbudowa infrastruktury sportowej. Bardzo silna promocja Wrocławia, bo setki godzin transmisji do stu kilkudziesięciu krajów świata.
Tak myślałem, że wybierze pan to wydarzenie, ale zdaniem wielu, to nie dowód na sukces, a dowód złej polityki miasta, złych priorytetów. Na przykład Przemysław Filar mówi, że to zabawa pieniędzmi mieszkańców.
Muszę powiedzieć, że męczący jest pan Filar, ale i z takimi zdaniami trzeba się czasami spotykać. W zgodnej opinii większości tych, którzy uczestniczyli w igrzyskach i tych, którzy je oglądali, a także tych którzy tylko wiedzieli, że igrzyska są - to była impreza udana. Jeżeli chcemy tworzyć miasto kompletne, to musimy wydawać pieniądze na bardzo różne rzeczy, a nie tylko kompletować je wedle pomysłów pana Filara, które to pomysły znam i które to pomysły są także realizowane.
A czego we Wrocławiu nie udało się zrobić?
To jest zawsze takie bardzo trudne pytanie. Można powiedzieć, że wszystkie te rzeczy da się robić jeszcze bardziej dynamiczniej i Wrocław mógłby być jeszcze bardziej zamożny. Wrocław ma w sobie taką cechę, że ma w sobie wielu entuzjastycznych zwolenników, ale ma też wielu takich, którzy zawsze szukają dziury w całym. Pewnie jest sporo spraw, których nie domknęliśmy, których nie zrobiliśmy i trzeba je będzie robić w przyszłym roku. Miasto jest procesem, który ciągle wymaga udoskonaleń.
Jest jeszcze jedna rzecz, z której jest bardzo zadowolony w 2017 roku. To był rok bardzo silnych inwestycji edukacyjnych, czego przykładem niech będzie nowe, piąte liceum. Zarówno architektonicznie, jak i funkcjonalnie, bardzo piękny budynek i - o ile mi wiadomo - rodzice i nauczyciele są bardzo zadowoleni.
CAŁEJ ROZMOWY MOŻNA POSŁUCHAĆ TUTAJ:
Z tych rzeczy, których nie udało się domknąć to sprzedaż Ślaska Wrocław. Proces był bardzo zaawansowany, ostatecznie do niczego nie doszło. Pan zostawi ten temat kolejnemu prezydentowi, czy w przyszłym roku jeszcze będzie będzie chciał Pan powalczyć o inwestora prywatnego?
Będziemy prowadzili rozmowy, natomiast to czy w sensie formalnym otworzymy proces sprzedaży, zależeć będzie od tego, jak zareaguje rynek. Miałem kilka obiecujących rozmów, już po tym jak operacja zakończyła się fiaskiem w 2017 roku- ale nie na tyle, żeby się decydować na utworzenie formalnej procedury. Wydaje mi się, że kiedy Legia była na fali, to wszyscy myśleli, że prywatyzacja klubów piłkarskich to jest dobry interes - potem było wahnięcie dotyczące Legii - i sądzę, że to wahnięcie spowodowało, że kilku inwestorów się zawahało.
Ale te rozmowy są zakończone i nic z nich nie będzie, czy one są w trakcie, ale nieformalne?
One mają charakter nieformalny. W tej chwili nie ma ciągu dalszego, a czy będzie w przyszłym roku? Trudno mi powiedzieć.
Z jednej strony patrząc na rankingi, to wszystko wygląda bardzo optymistycznie. Wrocław w setce miejsc na świecie, w których żyje się najlepiej. Jest najlepszym miastem do zamieszkania w Polsce. Ale z drugiej strony - sześciu na dziesięciu Wrocławian mówi: tak, zgadzamy się na dodatkowy mały podatek - pięć złotych - o ile te pieniądze pójdą na remonty chodników, placów zabaw, czy ulic. To wynika z badania w ramach "Przystanek Wrocław".
Uspokajam mieszkańców, że nie mamy zamiaru wprowadzać dodatkowego podatku. Tak jak powiedziałem, nie ma miasta w stanie idealnym. Miasto jest procesem wymagającym nieustannych udoskonaleń. Zawsze będziemy musieli budować nowe szkoły i nowe przedszkola oraz remontować chodniki. Cieszę się, że Wrocław generalnie jest oceniany bardzo wysoko. Jako ciekawostkę podam, że w tym rankingu robionym przez bardzo porządny uniwersytet, w którym weszliśmy do setki najwybitniejszych miast świata, Wrocław uzyskał jedną z najwyższych ocen za planowanie przestrzenne. To, które bywa przez niektórych krytykowane.
Teraz ta energia przesunie się na osiedla? Profesor Marin Król mówił podczas konferencji we Wrocławiu ,,rady osiedli są nadzieją dla demokracji".
Może nie tyle przesunie się na osiedla, bo wszystko we Wrocławiu jest lokalne. Nie można kosztem peryferiów zaniedbywać centrum. Rozwój musi być równomierny. Wszystko co robimy, jest związane z którymś z czterdziestu kilku osiedli. Ja bym chciał pozostawić po sobie - i ten projekt powinien być dopracowany w przyszłym roku - koncepcję silniejszego funkcjonowania rad osiedli. Chciałbym żeby ten proces rozłożony na etapy, zakładał taką możliwość, że jeśli tylko na którymś osiedlu, frekwencja wyborcza będzie wyższa od pewnej przyjętej granicy, to kompetencje tej rady będą mocniej dotyczyły spraw, które uznajemy za osiedlowe. Ale aby to zrobić, trzeba przejść przez dyskusje, jakie kwestie są sprawami osiedlowymi. Przy pomocy Marcina Króla rozpoczęliśmy taką dyskusje. Ona będzie już wczesną wiosną kontynuowana, tak żeby gotowy projekt położyć na stole już w drugiej połowie 2018 roku. To się powinno rozpocząć- ten proces faktyczny- po nowych wyborach do nowych rad osiedlowych, pod warunkiem, że one spełnią jakiś wymóg uzyskania progu frekwencyjnego.
W tym roku także otworzyliśmy nową galerię w centrum miasta. To jest inwestycja, która budzi olbrzymie kontrowersje, bo zdaniem wielu ekspertów, stoi w sprzeczności z uspokajaniem ruchu w mieście, walką ze smogiem. To także zabija witalność tej części miasta miasta. Pan nie ma wątpliwości, teraz gdy galeria już działa, że to był dobry pomysł.
Poważyłbym kwestie: zdaniem wielu ekspertów. Zdaniem wielu osób, ale niekoniecznie ekspertów. Po drugie - witalność tej części miasta - wystarcz się tam przespacerować, bo ulica Swobodna stała się wreszcie ulicą wielkomiejską. Po trzecie, to jest kwestia nad która pracowaliśmy przez wiele lat i ze zdewastowanego obszaru, powstała bardzo piękna przestrzeń o - moim zdaniem - bardzo przyzwoitej architekturze. To jest obszar bardzo dobrze skomunikowany, żeby znaleźć inwestora, który zamienił ten przestrzeń, w przestrzeń nowoczesną, trzeba mu dać możliwość zarobienia na tym przedsięwzięciu i tak się właśnie stało.
A to jest projekt maksimum, to co miasto mogło wywalczyć od inwestora?
Zacznijmy od tego, że to był teren prywatny. My byliśmy jedynie akceleratorem. Jest bardzo dobra kombinacja dotycząca połączenia dworca autobusowego, galerii handlowej i przestrzeni handlowej. Jest uszanowania zieleń, która tam była na tym obszarze i wysokiej klasy architektura, więc sądzę, że dobrze wywiązaliśmy się z tego, jak przekształcać zdegradowaną przestrzeń, na przestrzeń uporządkowaną...
CAŁA ROZMOWA DO ODSŁUCHANIA POWYŻEJ
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.