Noworodek w legnickim "oknie życia"
Najpierw zadzwonił dzwonek, a po chwili rozległ się cichy płacz dziecka. Wczoraj wieczorem na takie dźwięki natychmiast zareagowali pracownicy legnickiego ośrodka Caritasu, przy którym znajduje się "okno życia". Jedną z nich jest pielęgniarka, Alicja Wojtyła.
- Zadzwonił dzwonek z "okna życia". Zeszłyśmy i znalazłyśmy - prześliczna mała dziewczynka, kilkudniowa. Na pewno byłą głodna. Dostała glukozę i się trochę uspokoiła. Właśnie, że to teraz, dzień
przed wigilią, to na samą myśl łzy cisną się do oczu. No ale Bogu dzięki dziewczynka jest zdrowa, śliczna.
Lekarze potwierdzają: stan zdrowia dziecka jest dobry. Mimo to - zgodnie z procedurami Ewa przebywa na oddziale neonatologii w legnickim szpitalu wojewódzkim. Jeśli rodzice dziewczynki zdecydują się odebrać swoją córkę, będą to mogli zrobić bez żadnych konsekwencji. Pięć lat temu w Legnicy wydarzył się taki przypadek. Wówczas okazało się, że inna matka zostawiła dziecko w oknie życia, gdy była w szoku poporodowym.
- Takie imię, bo dziś Wigilia - przyznaje dyrektor placówki ks. Artur Trela.
- Dziewczynka, Ewa nasza, była ubrana, zabezpieczona. Jednak bez żadnych listów, informacji... Nic przy niej nie znaleźliśmy. Lekarze stwierdzili, że stan zdrowia jest dobry i dziecku nie zagraża żadne niebezpieczeństwo.
Ewa jest trzecim dzieckiem znalezionym w legnickim "oknie życia". Pięć lat temu chłopiec zostawiony tam przez matkę wrócił do rodzinnego domu pod opieką ojca już następnego dnia. Okazało się bowiem, że kobieta zdecydowała się na taki krok, bo była w szoku poporodowym.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.