Muzyczne Archiwum RWK: Traffic „John Barleycorn Must Die”
Ten niepozorny, obdarzony mocnym, soulowym tenorem chłopak, na scenie zameldował się jako 8-latek. Czternastolatka wypatrzył Spencer Davis i powierzył mu obowiązki wokalne w swoim zespole. Powołując do życia Traffic, 19-letni Steve Winwood miał klarowny pomysł dotyczący brzmienia: „Duże wrażenie zrobił na mnie Jr. Walker & The All Stars. W tamtej grupie korzystano z saksofonu, organów Hammonda, gitary i perkusji, nie było basu. Taki też był zamysł Traffic. Byliśmy zdeterminowani, aby stworzyć unikalną formę brytyjskiego rock'n'rolla, zawierającą elementy muzyki tradycyjnej".
Zanim jednak grupa wydała swój trzeci album, na przestrzeni kilku miesięcy Winwood opuści Traffic, sformuje supergrupę Blind Faith z Erickiem Claptonem i Gingerem Bakerem, weźmie udział w nagraniu „Ginger Baker's Air Force” i dopiero coś, co w zamierzeniu miało być jego solowym wydawnictwem, przerodzi się w powrót Traffic.
Dla wielu to właśnie „John Barleycorn Must Die” jest najlepszą płytą w dorobku grupy. Zaglądając do nowojorskiej Filmore East opowiemy jak powstała ta muzyka, sprawdzimy też co wspólnego ma z Grecją i Bożym Narodzeniem.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.