Czesi szturmują pogranicze. Przyciągają ich... niskie ceny
Na polsko-czeskim pograniczu trwa czeski szturm na polskie sklepy. Nasi południowi sąsiedzi kupują przede wszystkim produkty spożywcze. Przyciągają ich lepsze ceny, nie ukrywają Martin i Irena z Trutnova, którzy na zakupy przyjechali do Lubawki:
Filety z kurczaka czy zwykłe ziemniaki potrafią być w Czechach prawie dwa razy droższe niż w Polsce. Droższe jest też mleko i jego przetwory. Dużym wzięciem cieszą się również buty. Ale to nie jedyna przyczyna mówi Danuta z przygranicznego Zaclerza, która w polskich sklepach w Lubawce jest chyba częściej niż w czeskich w Trutnovie:
Po okresie względnego zrównania cen po obu stronach polsko-czeskiej granicy obecnie różnice są znaczące. Jak mówi pani Danuta, musi sprostać kulinarnym zamówieniom syna, który nie wyobraża już sobie życia bez niektórych polskich potraw:
Wartość czeskich zakupów w Polsce jest szacowana na około 4 miliardów złotych rocznie. Np. w Bogatyni niektóre sieci handlowe wybudowały swoje centra właśnie z myślą o klientach z Czech.
fot. Thomas Depenbusch / Flick / CC 2.0
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.