Piotr Rybak zostaje w więzieniu. Zażalenie oddalone
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nie uwzględnił zażalenia Piotra Rybaka. Oznacza to, że mężczyzna który w 2015 roku spalił kukłę Żyda na wrocławskim Rynku, zostanie w więzieniu. Zdaniem sądu przywrócenie nadzoru elektronicznego dla skazanego nie spełniłoby założeń orzeczonej kary.
- Kara ma mieć charakter resocjalizacyjny, a nie spełniać wymogi skazanego - mówił sędzia uzasadniając swoją decyzję.
Jednym z argumentów było zachowanie Rybaka, które, choć w świetle prawa przestępstwem nie było, nie mieściło się w zasadach porządku prawnego. Chodziło m.in. o publikacje antysemickie w internecie i wypowiedzi mające charakter gróźb w stronę kuratora, uzasadniał sędzia Piotr Kaczmarek:
Występujący w charakterze obrońcy, aplikant Piotr Bugajski nie chciał komentować wyroku sądu. Powiedział jedynie, że Rybakowi nie przysługuje już żadne odwołanie od tego postanowienia:
Rybak to jeden z liderów środowisk nacjonalistycznych z Wrocławia. W więzieniu w Strzelinie spędzi kolejne półtora miesiąca. Początkowo Sąd Okręgowy skazał go na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia, ale po interwencji prokuratury, zmniejszono mu karę do 3 miesięcy i zamieniono ją na dozór elektroniczny.
Przed Sądem Apelacyjnym w sprawie uwolnienia Rybaka manifestowały dziś 4 osoby.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.