Nowe boisko baseballowe we Wrocławiu zdewastowane [ZDJĘCIA]
- Demolki, kradzieże oraz dewastacje! Sami zobaczcie na zdjęciach - pisze do nas Marek Kozioł, sekretarz klubu baseballowego Barons Wrocław, który korzysta z boiska. - Ręce opadają, tyle starań, poświęceń, wyrzeczeń i ktoś przychodzi, nie szanuje, niszczy, kradnie. Po co? - pyta retorycznie Kozioł.
- Jesteśmy niestety w desperacji, bo nie wiemy jak temu zaradzić. Nie możemy przecież siedzieć tam 24 godziny na dobę i monitorować teren albo zafundować całodobową ochronę. Na ten moment cały obiekt jest pod okiem gospodarzy tylko w wyznaczonych godzinach w ciągu dnia, lecz cały dramat rozgrywa się po zmroku – powiedział Marek Kozioł, sekretarz Barons Wrocław.
- Policja podobno robi tam tylko sporadyczne patrole i zamiast wizytować te miejsca o 23:00 i o 1:00 w nocy w weekendy, patrole są w południe następnego dnia. Generalnie co zrobi 2 policjantów, jak tam zbiera się nawet kilkadziesiąt osób w ciepłe dni… - dodaje Kozioł.
Jak mówi sekretarz klubu, nie chodzi o to by od razu wszystkim zakazywać spędzania czasu na trybunach. Prosi jednak o zachowanie porządku i uszanowanie wspólnej przestrzeni. - Niestety na co dzień boksy są pisane markerem, niszczone są furtki i ogrodzenie pomimo, że boisko jest cały czas otwarte. W zeszłym tygodniu została wycięta i skradziona część siatki. Teraz łatwo przechodzą tamtędy dziki i ryją ziemię. Rozdzielnia prądu została zdewastowana, butelki ze szkłem są rozbijanie na płycie boiska. To co się dzieję na tym terenie po prostu nie mieści się w głowie - pisze Kozioł i apeluje do Urzędu Miejskiego o interwencję i pomoc.
Jak poinformował nas Waldemar Forysiak z wrocławskiej Straży Miejskiej, do tej pory strażnicy nie odnotowali ani jednego zgłoszenia z tego rejonu w sprawie aktów wandalizmu lub zakłócania ciszy nocnej.
Marcin Janiszewski z Młodzieżowego Centrum Sportu Wrocław zapewnia, że MSC planuje montaż systemu monitoringu przy boisku. - Do tego chcemy zintensyfikować współpracę z tamtejszą Radą Osiedla oraz - standardowo - zgłaszać wszelkie akty wandalizmu Policji i Straży Miejskiej - mówi Janiszewski.
Obiekt wart około 1,11 mln złotych brutto ma być dostępny do użytkowania w styczniu 2018 roku.
To nie jedyna taka sytuacja w okolicy Zakrzowa. Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że wandale niszczą nowy Park Jedności, który także udało się zbudować dzięki pieniądzom z dwóch WBO.
CZYTAJ WIĘCEJ: W ramach WBO wybudowali za 2 mln Park Jedności. Już jest zdemolowany
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.