Uwaga na fałszywych monterów pieców! To oszuści
Jest szybko, drogo i... niebezpiecznie. Na Dolnym Śląsku działa grupa monterów oferujących błyskawiczną wymianę pieców gazowych. Ich ofiary to głównie starsi ludzie. Pan Marian Rybacki z Legnicy o tym, że zapłacił dwukrotnie więcej za nowy piec, dowiedział się dopiero po kilku godzinach. Od swojego zięcia.
- Zaczarował, mówił, że zamontują od ręki, no i dałem się nabrać.
- Podejście było takie: sprzedaliśmy, szybko montujemy i zrywamy się, bo zaraz może się okazać, że do starszej osoby przyjdzie syn, albo córka i stwierdzą "tato, co ty robisz?". W tym momencie oni są w plecy.
- No ja płacę cały czas te raty. No 6 800 złotych.
Zdaniem ekspertów starszy mężczyzna w tym przypadku nie potrzebował wymiany pieca - stare urządzenie było w bardzo dobrym stanie. Z kolei nowy ogrzewacz zepsuł się po kilku tygodniach. Tym bardziej, że dopływ gazu został do niego doprowadzony za pomocą... gumowego węża.
Pukają do drzwi - głównie starszych osób - i sugerują, że trzeba natychmiast wymienić piec gazowy. Podpisanie umowy i montaż trwa zaledwie półgodziny.
Roman Porzucek, wieloletni pracownik jednego z ogólnopolskich koncernów gazowych przyznaje, że w ostatnim czasie musiał rozbroić kilkanaście pieców, które były jak bomba z opóźnionym zapłonem.
- Używając starych kształtek, niedostosowanych, montowane jest to wszystko byle jak, byle szybko. Z tego co rozmawiałem z klientami, to się okazuje, że pan, który pisze raty spędza więcej czasu na rozpisywaniu rat, niż ten co na montażu kotła.
Dolnośląscy policjanci już zainteresowali się sprawą. Na razie apelują - szczególnie do seniorów - by przed podpisaniem oferowanych przez domokrążców zleceń, koniecznie je skonsultowali z kimś z rodziny. Tym bardziej, że cena takiej wymiany piecyka - choć rozłożona na raty - zwykle jest dwukrotnie wyższa od stawek obowiązujących na rynku.