Wielkie donice wstrzymują karetki. A miało być tak pięknie...
Rabaty, ławki i wielkie śmietniki pojawiły się na chodnikach głównych ulic w Legnicy. Kierowcy aut ratunkowych łapią się za głowy i apelują o rozsądek. Przy zatorach w wielu newralgicznych miejscach nie ma już możliwości utworzenia korytarza ratunkowego.
200-kilogramowe donice, różne metalowe konstrukcje ozdobne czy choćby stylizowane na zabytkowe ławki. Zwykle zamontowane tuż przy krawędzi jezdni. Zdaniem urzędników są potrzebne i upiększają miasto.
- Mniejsza o walory artystyczne - ripostują kierowcy karetek pogotowia. Okazuje się, że w godzinach szczytu drogowego skutecznie blokują przejazd ambulansom. Na zakorkowanych ulicach kierowcy zwykłych aut nie mogą bowiem zjechać na pobocza, by odblokować środek drogi.
Pracownicy ratusza przyznają, że upiększanie miasta nie było konsultowane z ratownikami. Nieoficjalnie dodają, że trudno się będzie wycofać z inwestycji, bo... wielkie donice i kosze kosztowały prawie milion złotych.
Tomasz Kozieł, rzecznik szpitala wojewódzkiego wyjaśnia, że nawet źle zlokalizowany śmietnik w czasie akcji ratunkowej może decydować o czyimś życiu:
- W mieście mnóstwo jest nastawianych słupków, czy jakichś innych elementów małej architektury, które skutecznie uniemożliwiają zjechanie pojazdom, które miałyby ustąpić karetce. Uniemożliwiają też wręcz wjechanie karetce przed budynek, w którym znajdują się osoby, jakim należy udzielić pomocy.
Jak na ironię kilka dni temu prezydent Legnicy wyjaśniał, że jedna z głównych ulic miasta jest zbyt wąska, by wytyczyć na niej ścieżkę rowerową.
- Są wąskie chodniki. Mało tego: jeszcze są zajęte przez okienka wrzutowe do piwnic. Gdybyśmy zlokalizowali ścieżkę rowerową to dla pieszych już przy budynku nie byłoby miejsca, żeby można było się poruszać z wózkami - mówił kilka dni temu asystent prezydenta Ryszard Białek.
Eksperci ze stowarzyszenia cyklistów uważają, że miejsca wystarczyłoby, gdyby z poboczy zniknęły szerokie, metalowe donice.
Nieco inaczej do sprawy podchodzą legniccy strażacy. Już zapowiedzieli, że jeśli w czasie akcji ratunkowej zajdzie taka potrzeba, to sięgną po ciężki sprzęt i powycinają metalowe przeszkody.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.