W Bogatyni powstała jadłodzielnia. Nie wszystkim pomysł się spodobał...

Fot. CC0 Public Domain (zdjęcie ilustracyjne)
Nie ma żadnych warunków ani ograniczeń prócz tego, że żywność musi być zdrowa, nie może być przeterminowana. -Na razie dużo więcej jest biorących niż przynoszących jedzenie- mówi wolontariusz Przemysław Makulski:
Niektórzy mieszkańcy Bogatyni, choć wiedzą o jadłodzielni, nie zamierzają tam niczego przynosić:
Są jednak i tacy jak pan Jacek, którzy w jadłodzielni widzą szansę na rozwiązanie swoich własnych problemów, problemów z wiecznie przepełnioną lodówką:
-Po pierwszych dniach funkcjonowania okazało się, że jest dużo więcej biorących niż dających- mówi prezes GS-u Ireneusz Kropidłowski. A można przynieść nie tylko zapakowane sklepowe towary, ale nawet domową zupę:
Jadłodzielnia działa w Bogatyni codziennie, z wyjątkiem niedziel. Jeśli będzie taka potrzeba, będzie działać też w niedzielę.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Zobacz także