Jest zgoda na Drogę Sudecką

Bartosz Szarafin | Utworzono: 2017-11-19 14:00 | Zmodyfikowano: 2017-11-19 13:31
Jest zgoda na Drogę Sudecką -

Droga, która ma komunikować wschód z zachodem województwa będzie poddana modernizacji. Inwestycja ma już roczne opóźnienie przez skargi prywatnych podmiotów. Ostatecznie jednak Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odrzuciła sprzeciw i wydała zgodę na realizację. Projekt obejmuje remont ul. 1 Maja w wałbrzyskiej dzielnicy Sobięcin, profilowanie serpentyn do Boguszowa Gorc, a także prace na wylotówce w stronę Kłodzka - mówi Bogusław Rogiński z Zarządu Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu:

- Kamieniecka, a więc przedłużenie Noworudzkiej, na końcu, której powstanie rondo. A następnie w kierunku Jedliny trzy pasy ruchu. 

Dla Boguszowa Gorc to wyprowadzenie ruchu pojazdów z rynku i nowa szansa na rozwój gminy - dodaje burmistrz Waldemar Kujawa:

- Budowa obwodnicy Boguszowa Gorc to nie tylko poprawa bezpieczeństwa. Oczywiście jest to główny cel, ale drugi to umożliwienie stworzenia terenów pod działalność inwestycyjną. 

Inwestycja będzie finansowana m.in z ZITu Aglomeracji Wałbrzyskiej. Na ten cel, w trybie pozakonkursowym zabezpieczono ponad 50 mln zł. Prace powinny ruszyć w przyszłym roku. Budynki kolidujące z przebiegiem drogi wyburzono już wcześniej.

Burmistrz Waldemar Kujawa uważa, że przebudowa istniejącej drogi i dobudowanie ponad 4kilometrowej obwodnicy - wpłyną nie tylko na bezpieczeństwo, ale i rozwój gminy.

- Mamy problemy z dojazdem TIRów, obwodnica pozwoli nam stworzenie terenów inwestycyjnych. 

Gmina Boguszów Gorce posiada najwyżej położony rynek w Polsce.  Odcinek boguszowski dofinansuje Urząd Marszałkowski.

 


Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~almac2017-11-20 19:16:55 z adresu IP: (94.231.xxx.xxx)
Droga Sudecka w Wałbrzychu? I ma na dodatek połączyć wschód z zachodem województwa? Droga Sudecka to całkiem co innego: Na początku lat trzydziestych XX w. rozpoczęto w Niemczech prace projektowo-geodezyjne przy budowie szosy biegnącej wzdłuż całych Sudetów od Żytawy (Zittau) do Opavy w Czechosłowacji. Przedsięwzięcie to było szeroko reklamowane przez niemieckie organizacje turystyczne jako „górska droga widokowa” lub „samochodowa trasa turystyczna”. Jednakże, niczego nie ujmując walorom widokowym i malowniczości szosy, pojawiają się spore wątpliwości, co do ostatecznego, nieoficjalnego przeznaczenia tej drogi. Trudno jest bowiem uwierzyć, aby Trzecia Rzesza w okresie poprzedzającym wybuch II wojny światowej budowała drogi widokowe. Spójrzmy na mapę Projektowane odcinki Bogatynia - Świeradów-Zdrój, Jakuszyce - Lubawka, Chełmsko Śląskie - Radków i Międzylesie - Opava znajdują się na terenie Czech, na obszarach zamieszkanych do 1945 r. przez Niemców sudeckich. Były to tereny, do których rościła sobie prawa Rzesza Niemiecka i które de facto przypadły jej w udziale na mocy postanowień konferencji monachijskiej we wrześniu 1938 r. Można przypuszczać, że angażując się w budowę szosy, przyłączenie obszarów nadgranicznych Niemcy traktowali jako sprawę z góry przesądzoną. Za aspektem strategicznym Drogi Sudeckiej przemawia również fakt, że przebieg jej miał być niemalże równoległy do budowanych przez Czechosłowację od 1934 r. fortyfikacji wzorowanych na francuskiej Linii Maginota. Po zajęciu Sudetów mogła ona odegrać znaczną rolę w niemieckich planach podboju pozostałej części Czechosłowacji. Do czasu aneksji Sudetów i utworzenia Protektoratu Czech i Moraw, oddano do użytku odcinek zachodni trasy w Górach Izerskich i Karkonoszach oraz odcinek środkowy w górach Orlickich i Bystrzyckich, przy którym znajdują się jedyne znane niemieckie fortyfikacje w Sudetach. Pozostałych części Drogi Sudeckiej nie ukończono, bądź istniały one jedynie w fazie projektów. Sądzić można, że decydujący wpływ na ten stan rzeczy miały ustalenia konferencji monachijskiej, oddające Trzeciej Rzeszy bez walki pograniczne tereny Czechosłowacji wraz z budowanymi dużym nakładem sił i środków rejonami umocnionymi, fortyfikacjami i bunkrami. W tym układzie sił szosa strategiczna nie była już Niemcom potrzebna. Przypuszczalny przebieg Drogi Sudeckiej można stosunkowo dokładnie ustalić na podstawie zachowanych niemieckich map samochodowych i turystycznych z okresu międzywojennego. Punktem wyjściowym trasy była Żytawa (Zittau), skąd istniejącą drogą prowadzić miała ona przez Bogatynię, Frýdlant, Nové Město pod Smrkem do Świeradowa-Zdroju. Stąd w latach 1935-1937 zbudowano do Szklarskiej Poręby całkowicie nowy, w pełni ukończony zachodni odcinek szosy. Biegnie ona tutaj przez Rozdroże Izerskie i Zakręt Śmierci, gdzie zataczając pełny łuk wokół 12-metrowej gnejsowej skałki, przechodzi z północnej na południową stronę Wysokiego Grzbietu Izerskiego. Nazwy Zakręt Śmierci lub Czarci Zakręt używać zaczęto po 1945 r., w którym zdarzyło się tutaj kilka tragicznych wypadków drogowych. Roztacza się stąd piękna panorama Karkonoszy i Szklarskiej Poręby. Dalej Szosą Czeską, ówczesną drogą nr 121 a obecną trasą E 65, Droga Sudecka miała przez Jakuszyce prowadzić do Harrachova. Następnego odcinka do Szpindlerowego Młyna (Špindlerův Mlýn) nie zbudowano. W Szpindlerowym Młynie rozpoczynać się miało północne odgałęzienie drogi do Cieplic Śląskich-Zdroju. Do wykorzystania przeznaczono ukończoną w 1928 r. szeroką, niemal autostradową szosę ze Szpindlerowego Młyna na Przełęcz Karkonoską oraz wygodną drogę z Cieplic do Borowic przez Podgórzyn. Wykonać należało niewielki, długości ok. 8,5 km odcinek między Borowicami a Przełęczą Karkonoską. Prace przy nim nie zostały ukończone do 1939 r. i trwały również podczas wojny. Związanych jest z nimi wiele ludzkich tragedii. Prowadząca roboty firma budowlana z Legnicy pod nadzorem SS zatrudniała Polaków z Górnego Śląska oraz francuskich i rosyjskich jeńców wojennych ze Stalagu nr 308 w Świętoszowie. Wzdłuż całej drogi znajdowały się mogiły ok. 600 jeńców pracujących w bardzo ciężkich warunkach i zamordowanych przez SS-manów. Pomordowanych ekshumowano w 1956 i 1970 r. i pochowano na Cmentarzyku obok mostu na Podgórnej. Przez sto zakrętów Mijając północne odgałęzienie w Szpindlerowym Młynie główna trasa Drogi Sudeckiej prowadzić miała gruntownie modernizowanymi, poszerzanymi i przebudowywanymi drogami przez Malą Upę, Lubawkę, Chełmsko Śląskie, Hejtmánkovice, Broumov do Radkowa wkraczając tu na tereny Ziemi Kłodzkiej, gdzie znajdują się jej najbardziej widowiskowe i malownicze fragmenty. Śmiało można do nich zaliczyć Szosę Stu Zakrętów przecinającą całe Góry Stołowe, z Radkowa przez Karłów do Kudowy-Zdroju, planowaną do wykorzystania w projekcie. Zbudowana została ona po wojnie prusko-austriackiej w latach 1867-1870. Szosa Stu Zakrętów ma ok. 23 km długości. Pokonując dochodzące do 400 m różnice wzniesień w ukształtowaniu Gór Stołowych, wije się licznymi zakrętami i serpentynami. Do szczególnie atrakcyjnych miejsc należą: podjazd z Kudowy-Zdroju na Lisią Przełęcz, agrafkowy Stroczy Zakręt, gdzie Szosa pokonuje 40 m różnicy wzniesień i przejazd u stóp Filarów Skalnych – okazałego muru skalnego, składającego się z wysokich do ok. 40 m piaskowcowych baszt. Zostawiwszy za sobą Góry Stołowe Droga Sudecka prowadziła wybudowaną w 1902 r. szosą z Kłodzka do Kudowy-Zdroju, dzisiejszym fragmentem trasy E 67. Do wykorzystania przeznaczono odcinek od Zakrza do Przełęczy Polskie Wrota. Pomimo iż na trasie od Polskich Wrót do Międzylesia Droga Sudecka stanowi praktycznie jedną całość, z powodzeniem możemy podzielić ją na dwa odcinki, zasadniczo różne pod względem przeznaczenia: Drogę Orlicką – szosę typowo turystyczną i Autostradę Sudecką. Ta ostatnia, chociaż posiada wiele niezaprzeczalnych walorów widokowych, z uwagi na tajemnicze fortyfikacje w Górach Bystrzyckich musiała z pewnością pełnić również nieznane do dzisiaj funkcje strategiczne. Droga pod chmurami Z Polskich Wrót przez przełęcz Číhalka prowadziła uczęszczana droga, łącząca się w pobliżu Czarnego Krzyża ze szlakiem turystycznym z Dusznik-Zdroju do czeskiego schroniska-winiarni i dalej w kierunku Olešnicy v Orlických horách. Wschodnie zbocza Gór Orlickich pomiędzy Číhalką a Graniczną pozbawione były dogodnych, bitych dróg komunikacyjnych, a ruch odbywał się jedynie traktami leśnymi i polnymi. W okresie międzywojennym bujny rozkwit Zieleńca jako znanego i popularnego ośrodka sportów zimowych oraz planowana inwestycja Drogi Sudeckiej spowodowały konieczność budowy nowej szosy. Inwestycję rozpoczęto z początkiem 1931 r. w ramach robót publicznych organizowanych na Śląsku celem zatrudnienia bezrobotnych. W szczególny sposób przyczynił się do tego ówczesny prezydent Dolnego Śląska dr Jaenicke, którego imię droga początkowo nosiła. Szeroką, bitą drogę długości ok. 12 km poprowadzono przez wspaniały bór iglasty, aż do Rozdroża pod Hutniczą Kopą, gdzie dochodzi do niej Droga Dusznicka. Uroczystego otwarcia trasy dokonano w 1932 r. Droga Orlicka, najwyżej położona górska droga w kraju, jak rzadko która posiada wybitne wartości krajobrazowe i turystyczne. Swój bieg rozpoczyna na przełęczy Polskie Wrota i przez Kozią Halę, obok obecnego ośrodka „Korund”, prowadzi starą drogą do przejścia granicznego, w pobliże pokutnego Czarnego Krzyża – kamiennego pomnika średniowiecznego prawa. Stąd całkowicie nowa szosa, przez narciarskie tereny wsi Graniczna zmierza w kierunku Złotej Sztolni, dawniej wielce popularnej atrakcji turystycznej. Ponorową jaskinię pomiędzy 1910 a 1920 r. zniszczyły płynące wody i obecnie zamknięta jest ona dla zwiedzających. Przy Drodze Orlickiej pod szczytem Orlicy stało niegdyś wspaniałe schronisko „Hindenburgbaude”. Masowy rozwój narciarstwa na tych terenach w latach międzywojennych spowodował konieczność zbudowania całorocznej stacji turystycznej. Plany te zrealizowane zostały w latach 1927-1928 według projektu kłodzkiego burmistrza Goebla, członka Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego (GGV). Budynek posiadał centralne ogrzewanie, garaże samochodowe, restaurację, 23 pokoje z 40 miejscami noclegowymi i ponadto 30 miejsc w salach zbiorowych. Urzędy energicznie popierały budowę i nawet prezydent Rzeszy Niemieckiej Paul von Hindenburg, którego imię schronisko otrzymało, wyasygnował na ten cel pokaźną sumę. Urządzenie wnętrz sponsorowały różne miejscowe grupy GGV. W latach powojennych opuszczony budynek spłonął. Na prawo od drogi wznosi się porośnięta lasem świerkowo-bukowym kulminacja Orlicy. Zbudowany z łupków krystalicznych szczyt z wieżą widokową był jednym z najwspanialszych punktów widokowych Sudetów, z którego przy czystym powietrzu rozpoznać się dało okolice Pragi, a nawet odległe Góry Kruszcowe. Dzisiaj Orlica jest wzniesieniem nieco zapomnianym. Droga Orlicka dalej łagodnie prowadzi w dół do leśniczówki. Około 1 km stąd, w zakolu drogi pomiędzy Šerlichem i Hutniczą Kopą, na wysokości 840-880 m bierze swój początek Bystrzyca Dusznicka. Niegdyś przy jednym z jej wypływów znajdowała się tablica z napisem „Źródło Bystrzycy”. Z wielu odcinków Drogi Orlickiej otwierają się piękne widoki na okoliczne góry, Topielisko, reliktowe torfowisko pod Zieleńcem oraz na uzdrowisko Duszniki-Zdrój. Prócz atrakcji turystycznych jest ona także główną drogą dojazdową do Zieleńca, intensywnie zagospodarowywanego ośrodka sportów narciarskich. W tym fragmencie Drogi Sudeckiej wymiar jej jako szosy strategicznej schodzi jak gdyby na dalszy plan, eksponując przede wszystkim walory widokowe i turystyczne. Trasa Drogi Orlickiej kończy się na Rozdrożu pod Hutniczą Kopą. Tu w lewo odchodzi Droga Dusznicka prowadząca obok Topieliska. Niczym w Alpach Od rozdroża Droga Sudecka, przyjmując teraz nazwę Autostrady Sudeckiej, wkracza na tereny malowniczej doliny Dzikiej Orlicy, uważanej dawniej za przykład doliny alpejskiej, chociaż jej ukształtowanie wcale na to nie wskazuje. Popularną wśród starszego pokolenia, chociaż nieoficjalną nazwą tej trasy jest określenie Droga Göringa. Według krążących opowieści w pobliskie dzikie, rozległe, pełne zwierzyny lasy na przełomie lat 30. i 40. XX w. przyjeżdżał wraz ze swą świtą na polowania „wielki łowczy III Rzeszy” Hermann Göring. Dolina Dzikiej Orlicy należy do najpiękniejszych zakątków tak szczodrze przez naturę obdarzonej górskiej kłodzkiej krainy, ulubionej przez wędrowców i narciarzy. W okresie międzywojennym, podobnie jak Zieleniec, olbrzymią popularnością jako ośrodek sportów zimowych cieszył się Niemojów. Już w 1909 r. w Niemojowie i leżących po drugiej stronie granicy Bartošovicach v Orlických horách założono jedno z pierwszych w Sudetach towarzystwo narciarskie utrzymujące trasy biegowe, pólka ćwiczebne i szlaki narciarskie. Podobnie atrakcyjnymi były tereny na pobliskiej Przełęczy Spalonej. W 1933 r. Kłodzkie Towarzystwo Górskie uruchomiło tutaj schronisko, będące jednym z nielicznych prowadzonych na Ziemi Kłodzkiej tylko przez tę organizację. Niestety, wciąż brakowało bezpośredniej trasy komunikacyjnej łączącej ośrodki narciarskie i turystyczne Gór Orlickich z podobnymi w dolinie Dzikiej Orlicy. Po dawnej, niemieckiej stronie granicy istniały ledwie widoczne drogi polne, a jedyne dobre połączenie stanowiła, biegnąca już w Czechach, obecna trasa nr 311 Šerlich - Orlické Záhoří - Bartošovice v Orlických horách. Postulowana od końca lat 20. XX w. konieczność budowy nowej, wygodnej szosy miała znaleźć swoją realizację w planowanej inwestycji Drogi Sudeckiej. Po ukończeniu Drogi Orlickiej, w 1933 r. inżynieryjne prace budowlano-modernizacyjne przeniosły się w dół doliny Dzikiej Orlicy. Istniejącą, pośledniej jakości drogę prowadzącą w kierunku Mostowic ulepszono. Poszerzono jezdnię, przyjmując jako minimum 7 m, pobocza utwardzano żwirem, czasem nawet brukiem, aby przypadkowe zjechanie pojazdu z twardej nawierzchni nie wywoływało zapadania się kół. Od Rozdroża pod Hutniczą Kopą Autostrada Sudecka przez Czynszówki, podmokłe porośnięte ciekawą roślinnością łąki wzdłuż Czarnego Potoku, kieruje się do Lasówki, stanowiącej dawniej wraz z sąsiednimi Piaskowicami i Mostowicami, zespół zwartego ciągu osadniczego w dolinie Dzikiej Orlicy. Jeszcze do 1945 r. bujnie rozwijał się tu przemysł szklarski i drzewny, a związki z miejscowościami po drugiej stronie granicy były bardzo ścisłe. Lasówka słynna była przede wszystkim z dużej huty szkła i szlifierni kryształów, której luksusowe wyroby szeroko znano nawet poza granicami Europy. Istniał znaczący przemysł drzewny i fabryka zapałek. Uznaniem cieszyła się tutejsza gospoda i schroniska w sąsiednich czeskich wsiach Trčkov i Zelenka, a do popularnej winiarni w Zelence prowadziła trasa dorocznych kuligów z Dusznik Zdroju. Charakterystyczna dla doliny Dzikiej Orlicy produkcja „czeskiego szkła” miała swoje wieloletnie tradycje w Piaskowicach. Dawniej Mostowice i Orlické Záhoří - Kunštát tworzyły jeden zespół osadniczy z rynkiem w Kunštácie. Było to już małe miasteczko liczące łącznie ok. 1500 mieszkańców, z przemysłem drzewnym, fabrykami zabawek, opakowań drewnianych i naczyń kuchennych. Niestety, dzisiaj wsie ogromnie się wyludniły, a niektóre całkiem zniknęły. Obecnie dolina rzeki ma bardziej pierwotny charakter. Poprowadzenie nowoczesnej Autostrady Sudeckiej z pewnością dodało splendoru wymienionym osadom, i tak już chętnie odwiedzanym przez turystów czy też wczasowiczów. Snuto plany związane z dalszym rozwojem terenów narciarskich i widokowych pozostałej części doliny Dzikiej Orlicy, dlatego sporą konsternację musiała wywołać decyzja o skierowaniu trasy Autostrady Sudeckiej w bok, w stronę Spalonej. Był to już wszak 1936 r. Czechosłowacja umacniała swoje północne granice, Trzecia Rzesza szykowała się do zajęcia pogranicza czeskiego (Sudetenland) i niewątpliwie tworzenie dróg turystycznych zeszło na dalszy plan. Potrzebne były drogi innego rodzaju, drogi strategiczne. Przy ostatnich zabudowaniach Mostowic w lewo od doliny Dzikiej Orlicy, pod północnymi zboczami Małej Wrzosówki Autostrada Sudecka wspina się na Przełęcz Spaloną. Ten odcinek jest fragmentem zmodernizowanej drogi łączącej Bystrzycę Kłodzką z Mostowicami. Począwszy od Przełęczy Spalonej, w kierunku Gniewoszowa budowę szosy trawersującej zbocza Sasina, Sasanki, Jagodnej, Jedlnika i Gniewosza w masywie Gór Bystrzyckich, rozpoczęto w 1936 r. całkowicie od podstaw, wykorzystując przy tym wszystkie najnowsze osiągnięcia ówczesnej myśli technicznej. Wcześniej w tym rejonie nie istniały żadne drogi jezdne. Militarne tajemnice Fakt poprowadzenia jednego z głównych ciągów Drogi Sudeckiej zboczami Gór Bystrzyckich, dzikimi leśnymi ostępami, daleko od siedzib ludzkich jest co najmniej zastanawiający. Optymalnym rozwiązaniem byłoby przecież przedłużenie Autostrady Sudeckiej gęsto zasiedloną doliną Dzikiej Orlicy w kierunku Międzylesia. Cóż takiego budowniczowie szosy mieli do ukrycia? Z pewnością były to jakiegoś rodzaju obiekty o przeznaczeniu militarnym, a pamiętać należy, że wszystko to działo się w przededniu agresji na Czechosłowację. Przy drodze, na Przełęczy Spalonej w pobliżu schroniska „Jagodna”, znajdują się zachowane do czasów obecnych bunkry: jeden, przeznaczony dla czterech żołnierzy uzbrojonych w karabiny maszynowe oraz drugi dla dziewięciu z dwoma karabinami maszynowymi i działkiem przeciwpancernym. Następne dwa schrony, dla podobnej obsady i uzbrojenia, usytuowane zostały w rejonie Przełęczy nad Porębą. Dodatkowo, ok. 1,5 km od Przełęczy nad Porębą, poniżej ostrego zakrętu drogi istniał system chodników minowych umożliwiający zniszczenie jej w tym miejscu na odcinku ponad 50 m. Dwa zespoły fortyfikacji skutecznie zamykać mogły fragment Autostrady Sudeckiej prowadzącej tutaj najbardziej stromymi, wschodnimi zboczami Sasanki i Jagodnej. Mieszkańcy wsi Poręba, którzy przybyli na te tereny po drugiej wojnie światowej, wspominają o magazynach wojskowych lub tajemniczym zakładzie przemysłowym. Czy to jednak prawda? Nie wiadomo. Bunkry zamaskowano w sposób przypominający wiejskie chaty i w 1938 r. drogę oddano do użytku. Z Autostrady Sudeckiej, pomiędzy Przełęczą Spaloną a Gniewoszowem, roztaczają się wspaniałe panoramy Ziemi Kłodzkiej i otaczających ją pasm górskich, zwłaszcza Masywu Śnieżnika. Za Gniewoszowem widokowa trasa prowadzi u stóp ruin zamku Szczerba (Śnielinek) wznoszących się na skalistym grzbiecie. Ruiny wczesnogotyckiego założenia obronnego i pobliska jaskinia krasowa Solna Jama stanowiły od dawna jedną z większych atrakcji turystycznych Gór Bystrzyckich. Obecnie założenie zamkowe jest mało czytelne i słabo widoczne. Przy skrzyżowaniu dróg w Różance kończy swój bieg Autostrada Sudecka. Dalej trasa planowanej Drogi Sudeckiej przez Międzylesie przekraczała w Boboszowie granicę państwa. Wschodni odcinek niemieckiej Drogi Sudeckiej przebiegać miał w całości przez tereny dzisiejszych Czech, wówczas w większości zamieszkane i zdominowane przez Niemców sudeckich. Sądzić należy, że pozostał on jedynie w fazie projektów i nigdy nie przystąpiono do jego realizacji. Na jednej z map, z drugiej połowy lat 30. XX w., trasa jej prowadzi istniejącymi już wtedy szosami z Międzylesia przez Hanušovice, Velké Losiny, Rymařov, Bruntál do Opavy. Jakie faktycznie było przeznaczenie Drogi Sudeckiej? Czy rzeczywiście pod płaszczykiem „górskiej drogi widokowej” planowano budowę szosy o znaczeniu strategicznym? Jeszcze wiele jej tajemnic czeka na swych odkrywców. Jest wszakże faktem niezaprzeczalnym, iż wiele jej fragmentów posiada wybitne walory widokowe, turystyczne i krajobrazowe. W okresie międzywojennym niektórymi odcinkami drogi, m.in. w górach Izerskich, Orlickich i Bystrzyckich biegła wielka trasa turystyczna „Saar-Schlesien” łącząca okręg Saary ze Śląskiem. Jej kontynuatorem jest w pewnym sensie dzisiejszy Główny Szlak Sudecki im. Mieczysława Orłowicza, prowadzący ze Świeradowa-Zdroju do Paczkowa, wykorzystujący częściowo poprzednie oznakowanie. Obecnie, zwłaszcza w rejonie doliny Dzikiej Orlicy i Gór Bystrzyckich, Droga Sudecka jest mniej uczęszczana i uległa dewastacji. Znacznie pogorszyła się jakość nawierzchni, zniknęły barierki zabezpieczające przy ostrych, urwistych odcinkach szosy, niezmiennie jednak widoki z niej dostarczają niezapomnianych wrażeń. Zbigniew Franczukowski
~folko2017-11-19 22:37:56 z adresu IP: (79.110.xxx.xxx)
a co to jest mapa ??? Może redaktor nie bardzo kuma
~gdzie mapa?2017-11-19 18:35:50 z adresu IP: (31.0.xxx.xxx)
Jak zwykle brak mapy przy takich artykułach powoduje, to iż można śmiało powiedzieć, ze autorzy takich artykułów nie maja wyobraźni. Widząć w swej wyobraźni drogę nie domyślają się, że inni nie widzą, co jest oznaka braku wyobraźni. Jest jeszcze prostsze wytłumaczenie. maja to gdzieś...