Tekatka może zniknąć z dolnośląskich torów!
Parowóz należący do Muzeum Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, po remoncie, realizuje regularne kursy już od 3 lat. Jak każda lokomotywa musi przechodzić okresowe przeglądy i naprawy.
- Najbliższa już za kilka miesięcy i tu pojawia się problem - mówi Maciej Mądry, z-ca dyrektora Muzeum:
- Sercem parowozu jest kocioł parowy. Jest to urządzenie podlegające specjalnym przepisom, wiąże się to także ze specjalnym dozorem, musi przechodzić przeglądy i naprawy. Sprawa wydaje się prosta, jednak to kosztuje ok. 200 tysięcy złotych. W tej chwili nie mamy takich pieniędzy - tłumaczy Maciej Mądry.
Muzeum szuka więc możliwych źródeł finansowania. O wsparcie chce się zwrócić również do ministerstwa.
- Łączył on naprawdę piękne miasta. Jeździliśmy do Wrocławia, do Wałbrzycha, do Lubina. W Lubinie pierwszy raz od 30 lat pojawił się parowóz - wyjaśnia Maciej Mądry.
Parowóz Tkt48-18 od 2015 roku w każde wakacje, co weekend woził turystów na trasie Jaworzyna Śląska - Dzierżoniów. Realizowano także okazjonalne kursy np. w Kotlinę Kłodzką, czy na Sylwestra we Wrocławiu.
Jeśli nie uda się znaleźć finansowania na naprawę rewizyjną kotła, to jedyny regularnie kursujący parowóz w regionie będzie musiał czekać na bocznicy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.