Studia na Uniwersytecie Wrocławskim rozpoczęło wtedy 219 studentów
Studenci zawsze byli widocznym elementem miejskiego pejzażu wszędzie tam, gdzie istniały uniwersytety. Nie inaczej było i we Wrocławiu. Ze względu na liczbę studentów znajdował się on w XIX wieku na jednym z czołowych miejsc na ziemiach niemieckich. Biorąc pod uwagę specyfikę czasów należy zaznaczyć, że grupa ta była wtedy bez porównania znacznie mniej liczna niż ma to miejsce współcześnie.
Studia na powołanym w 1811 roku państwowym Uniwersytecie powstałym z połączenia Akademii Leopoldyńskiej i frankfurckiej Viadriny rozpoczęło 219 studentów. W roku akademickim 1854/55 było ich już 754, a w 1901/02 – 1750. Znaczny przyrost liczby uczęszczających na zajęcia nastąpił w latach 1917-1921, do stanu 5105 osób. Po umocnieniu się u władzy nazistów, topniały studenckie szeregi: jesienią 1932 roku było ich 5261, a w 1936 roku już tylko 3285.
Na tle ogółu ludności miasta stanowili oni jednak raczej niewielki odsetek. W roku akademickim 1870/71 był on na poziomie 0,43% (podczas gdy Wrocławian, wedle oficjalnych statystyk było w 1871 roku 208 tys.), 1900/01 – 0,38%, wreszcie 1914/15 – 0,50% (na 544 tys. mieszkańców).
W 1811 roku pojawiły się we Wrocławiu pierwsze organizacje studenckie w postaci ziomkostw (Landsmannschaften), znane na innych uczelniach niemieckich od XVII wieku. Były to dobrowolne związki koleżeńskie, gromadzące przybyłych na studia mieszkańców jednej prowincji lub kraju, np. Prus (Borussia) lub Łużyc (Lusatia). Ich członkowie demonstrowali zwykle swoją jedność przy pomocy barw herbowych regionu pochodzenia. Zrzeszenia te, choć z biegiem czasu ewoluowały i zmieniały swój charakter, w dużej mierze organizowały życie żakowskiej braci.
Funkcjonowaniu wielobarwnej studenckiej społeczności na Uniwersytecie Wrocławskim na przełomie XIX i XX wieku, poświęcona jest ta wystawa.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.