Aleksander Gleichgewicht o Marszu Wzajemnego Szacunku [ROZMOWA]

GN | Utworzono: 2017-11-09 12:48 | Zmodyfikowano: 2017-11-09 12:50
Aleksander Gleichgewicht o Marszu Wzajemnego Szacunku [ROZMOWA] - fot. Radio Wrocław
fot. Radio Wrocław

79 lat temu płonęły najpierw synagogi, później ludzie. Dziś o 19.00 ulicami Wrocławia przejdzie Marsz Wzajemnego Szacunku upamiętniający rocznicę Nocy Kryształowej. Do ataku na Żydów doszło z 9 na 10 listopada 1938 roku. We Wrocławiu powybijano szyby we wszystkich żydowskich sklepach, zdewastowano cmentarz, synagoga płonęła też w Oleśnicy, Kłodzku, Świdnicy czy Trzebnicy:

- We Wrocławiu symbolem tego dnia była Synagoga na Wygonie, która została zniszczona w czasie Nocy Kryształowej. Wtedy również 2 tysiące Żydów z Wrocławia zostało skierowanych do obozów koncentracyjnych - mówi Aleksander Gleichgewicht przewodniczący Gminy Żydowskiej we Wrocławiu.

Gleichgewicht tłumaczy, że marsz nie pozwala zapomnieć o tych wydarzeniach, ale to także przestroga:

- Wygląda na to, że przestaje działać szczepionka II wojny światowej. Wymierają ludzie, którzy pamiętają, którzy byli ofiarami. Brak jest pewnych refleksji i zadumy. Trzeba właśnie ostrzegać, to się może powtórzyć, że to się właśnie dzieje, bo wystarczy spojrzeć na zdjęcia z Aleppo i Birmy - mówi Gleichgewicht

Marsz rozpocznie się na dziedzińcu przed Synagogą pod Białym Bocianem. Następnie Krupniczą i Podwalem dojdzie do ulicy Łąkowej, gdzie znajduje się pomnik spalonej w czasie Kryształowej Nocy synagogi.

Z kolei w niedzielę święto odzyskania przez Polskę niepodległości. - Chciałbym, aby 11 listopada był dniem radosnym i łączącym wszystkich Polaków - tłumaczy przewodniczący Gminy Żydowskiej we Wrocławiu:

- To święto wszystkich Polaków. Zostało ona zawłaszczone przez te elementy skrajne - dodaje Aleksander Gleichgewicht.

Główne wydarzenia obchodów Dnia Niepodległości na Dolnym Śląsku zaplanowano we Wrocławiu i Głogowie. Będzie Radosna Parada Niepodległości, ale również manifestacje narodowców, oraz kontrmanifestacje organizacji sprzeciwiających się pochodowi NOP-u.

Sprawdzał pan kiedyś, czy ludzie pamiętają co wydarzyło się z 9 na 10 listopada 1938 roku?

Trudno, żeby pamiętali Polacy. To było jednak wydarzenie historyczne, które dotyczyło Niemiec. To trzeba podkreślać.

Ale również na tych terenach, które były niemieckie przed II wojną światową?

Oczywiście. Również na Śląsku, czy w ogóle w tej części, która jest teraz polska. Także we Wrocławiu symbolem tego dnia była Synagoga na Wygonie, która została zniszczona w czasie Nocy Kryształowej. Wtedy również 2 tysiące Żydów z Wrocławia zostało skierowanych do obozów koncentracyjnych.

Ten marsz ma pomóc zachować pamięć o tamtym wydarzeniu, czy jest apelem, żeby nic podobnego się już nie wydarzyło?

Z jednej strony wydarzenia tego dnia, ale nie tylko, ponieważ mamy obchody Dni Wzajemnego Szacunku, a marsz jest tylko ich częścią. Mają one charakter przypomnienia i uczczenia ofiar tych dni, które stały się jakby preludium Holocaustu, preludium także ludobójstwa w Europie, które w końcu nie tylko Żydów dotyczyły. Ma też funkcję wychowawczą i pedagogiczną, i ostrzegać przed powtórzeniem się takiej sytuacji w przyszłości. To jest rasizm, ksenofobia, w tym antysemityzm, antyislamizm - to ważne, żeby przed tym ostrzegać.

Mamy z tym problem? We Wrocławiu, w Polsce?

Zacząłbym od świata, bo jednak poza granicami Polski dzieją się takie dramatyczne wydarzenia. Wskazałbym też na inne kontynenty i na to, że te problemy są problemami globalnymi. Służy to także wyborowi tematu towarzyszącego, który dotyczy przeszłości, może nie tak odległej jak Noc Kryształowa, ale bliższej, a także wydarzeń aktualnych.

W tym roku głównym bohaterem tych wydarzeń jest Rwanda. W tej chwili może jest trochę lepiej, mówię o ludobójstwie, ale pamiętamy rzeź na narodzie Tutsi dokonanej przez sąsiadów z większości Hutu. Dziś będziemy mogli nie tylko zapoznać się z kulturą Rwandy, ale też usłyszeć relacje świadków. Natomiast ktoś powiedział, że wygląda na to, że przestaje działać szczepionka II wojny światowej. Wymierają ludzie, którzy pamiętają, którzy byli ofiarami. W tym globalizującym się świecie, gdzie jakby rozbiegani jesteśmy, dezorientowani przez nadmiar informacji, gdzie brak jest pewnych refleksji i zadumy. Trzeba właśnie ostrzegać, to się może powtórzyć, że to się właśnie dzieje, bo wystarczy spojrzeć na zdjęcia z Aleppo i Birmy.

Pan powiedział rok temu, że rak - rasizm, antysemityzm i ksenofobia - jest chorobą, która znowu odżywa.

Czy znowu odżywa? Niestety jest również w Polsce. Wrocław stał się widownią, ktoś powiedziałby gorszących, ja bym powiedział skandalicznych wydarzeń, których oczywiście nie chcę tutaj przeceniać. Nawiązuje do słynnej kukły.

Symbolizującej Żyda.

Spalonej przez pana Piotra Rybaka. Nawiązuje też do wezwań pana Międlara, byłego, na szczęście, księdza, który krzyczał przed synagogą, w czasie procesu swojego przyjaciela Rybaka, że trzeba spalić "synagogę szatana". To są przykłady. Nie chciałbym też przeceniać ich znaczenia.

Ale też ci panowie organizują we Wrocławiu przemarsz 11 listopada. Jest także drugi przemarsz, który firmuje NOP. Czy takie pochody powinny być dozwolone?

Bardziej mnie niepokoją ci, którzy na wyższym poziomie politycznym stwarzają klimat i pewne przyzwolenie na takie postawy, także łagodząc wyrok dla pana Rybaka. Pan Rybak nie będzie na tym marszu, ponieważ bransoletka na nodze każe mu w tym czasie siedzieć w domu. Wielokrotnie ci panowie pojawiali się na Nocy Kryształowej z hasłem: Palestyna to prawdziwy Holocaust. Oczywiście prawa Palestyńczyków do niepodległego państwa, to jest inny temat, ale akurat wybranie tej rocznicy, kiedy honorujemy ofiary Holocaustu, ludobójstwa, nie tylko żydowskiego, to oczywiście wskazywało na jasną intencję.

W sobotę odbędą się także kontrmanifestacje. Wrocławskie organizacje: Zieloni, Obywatele RP, Ogólnopolski Strajk Kobiet zamierzają blokować marsz narodowców. To dobry pomysł? Pan też tam będzie?

Z tego co wiem, to nie chodzi o blokowanie, czy starcie dwóch grup. Nasi nacjonaliści, czy nosiciele tegoż raka, o którym pan redaktor wspomniał, zostali trochę uprzedzeni, przez kontrdemonstracje, które zarejestrowały się wcześniej i zarezerwowały sobie miejsce przed pomnikiem Chrobrego, biedny nasz pierwszy król, że musi to wszystko znosić. Nie sądzę, żeby tutaj doszło do jakiś dramatycznych wydarzeń.

Ale czy to dobry pomysł, żeby robić kontrmanifestacje?

Nie wiem dokładnie jaka będzie treść tych wystąpień, jednak chciałbym jedną rzecz podkreślić, że to święto wszystkich Polaków. Zostało ona zawłaszczone przez te elementy skrajne, przy aprobacie decydujących czynników w Polsce.

Całej rozmowy można posłuchać tutaj:


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~janek2017-11-09 15:02:47 z adresu IP: (185.75.xxx.xxx)
Tak się zastawiam ile marszów w Izraelu jest z okazji np. Powstania Warszawskiego