Teatralna „Noc Kryształowa” w Legnicy
Na jej budowę w połowie XIX wieku miejscowy bankier przekazał 4000 talarów. Legnicka synagoga, bo o niej mowa, funkcjonowała do 9 października 1938 roku. Wtedy to naziści spalili zabytkowy budynek. W przeddzień rocznicy "Nocy Kryształowej" Teatr Modrzejewskiej przygotował swoistą podróż do przedwojennej Legnicy.
- Zaczynamy dziś o 18. - wyjaśnia Jacek Głomb, dyrektor legnickiej sceny.
- Postanowiliśmy zrobić takie spotkanie o synagodze. Będzie to rodzaj prelekcji, a potem o 19:15 na budynku banku chcemy wyświetlić slajdy z naciskiem na wizerunki synagogi – tłumaczy Głomb.
Bank przy ul. Gwarnej to miejsce nieprzypadkowe. To właśnie tam przed wojną mieściła się synagoga. Około 20. na skwerze przed bankiem przy zapłoną znicze.
Artur Hofman przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce podkreśla, że wydarzenia "Nocy Kryształowej" były zapowiedzią gehenny, jaka czekała starozakonnych.
- To nie była jedna zasada, z góry powiedziane, że każda synagoga w danym mieście ma spłonąć. W Dzierżoniowie przetrwała jak wiemy synagoga. W Ziębicach też. Przypuszczam, że to zależało od liczby aktywistów faszystowskich. Jedni tłukli szyby w żydowskich sklepach, a inni wrzucili ogień na przykład do synagogi – mówi Hofman.
Przed 1968 rokiem w Legnicy mieszkało przynajmniej 2 tysiące Żydów. Obecnie praktykujący wyznawcy judaizmu mają problem z odprawianiem nabożeństw, bo przy ceremonii musi być co najmniej 10 mężczyzn.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.