Pięć setów w Bielsku i zwycięstwo Impelu
Pierwszy set był bardzo emocjonujący i zakończył się grą na przewagi po tym jak piłki setowej przy stanie 24:23 nie wykorzystał zespół gospodarzy. Impel mógł przechylić losy partii na swoją korzyść przy stanie 27:26, ale dobry atak Dominiki Sobolskiej sprawił, że graliśmy dalej. Set skończył się ostatecznie zwycięstwem wrocławianek 30:28, po tym jak autową zagrywkę posłała Julia Nowicka, a Martyan Świrad nie trafiła w piłkę w ataku.
W drugiej partii BKS zmiażdżył Impel. Drużyna gospodarzy szybko objęła prowadzenie 10:4, które potem zmieniło się w stan 19:9, aż skończyło się na wyniku 25:16 po autowym ataku Natalii Murek.
Trzeci set był powtórką z rozrywki. BKS znów dominował prowadząc od pierwszej do ostatniej piłki. Partia zakończyła się pogromem 25:13 po tym jak Aleksandra Trojan z zagrywki trafiła w siatkę.
W czwartej partii siatkarki Impelu okazały się równorzędnymi rywalkami dla zespołu z Bielska. Wrocławianki prowadziły 13:16, a w decydującej części seta były lepsze 19:22. Wtedy trzy punkty z rzędu zdobyły rywalki i mieliśmy remis. Z letargu dolnośląski zespól wyrwał dopiero atak Tamary Gałuchy na 23:22. Dwie akcje później Impel miał piłkę setową przy stanie 24:23. Katarzyna Konieczna mając wystawioną piłkę na pustą siatkę nie przepuściła okazji i nie pozwoliła swojej byłej drużynie zakończyć partii. Dwie akcje później Impel cieszył się z doprowadzenia do tie-breaka, bo tym razem Konieczna przestrzeliła atak z prawego skrzydła i było 26:24 dla gości.
Decydująca część spotkania była zacięta. Impel prowadził już 13:10 po ataku po prostej Tamary Gałuchy. Kolejne dwa punkty zdobył BKS, aż zagrywkę przestrzeliła Katarzyna Konieczna i wrocławianki miały piłkę meczową. Następną akcję skończyła z lewego skrzydła Tamara Gałucha i zapewniła zwycięstwo dolnośląskiej drużynie.
Na MVP meczu wybrano atakującą Impelu Julię Szczurowską.
BKS Bielsko-Biała - Impel Wrocław 2:3 (28:30, 25:16, 25:13, 24:26, 12:15)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.