Za dwa tygodnie otwarty zostanie nowy dworzec autobusowy we Wrocławiu
2 tygodnie zostały do uruchomienia nowego wrocławskiego dworca autobusowego. Spółka Polbus powoli kończy prace, co wiąże się z zamknięciem dworca tymczasowego. Na początku ma on służyć jeszcze niektórym przewoźnikom ukraińskim, a także jako parking dla autobusów, które mają przerwę. Nowy dworzec, choć ma być zdecydowanie bardziej nowoczesny, już budzi kontrowersje miejskich aktywistów. Ci twierdzą, że będzie na nim zwyczajnie ciasno. Jak twierdzi Paweł Pomian z Zielonych - 11 stanowisk to zdecydowanie za mało:
- Na poprzednim, starym dworcu, tych stanowisk było 18, dla porównania w Łodzi, na nowym dworcu autobusowym, tych stanowisk jest 24. Łódź ma mniejsze potrzeby komunikacyjne niż Wrocław - tłumaczy Paweł Pomian.
Krzysztof Balawejder, prezes spółki Polbus-PKS, odpowiada, że ciasno z pewnością nie będzie:
- Od dwóch lat żaden autobus nie odjechał z 14. stanowiska. Przez całą dobę są dwa momenty, kiedy wykorzystanych jest tutaj 12 stanowisk. Jesteśmy przygotowani na sprawne zarządzanie tym dworcem. Zapewniam, że 11 stanowisk, to aż za dużo na potrzeby Wrocławia - mówi Krzysztof Balawejder.
Ze względów bezpieczeństwa dworzec ma być pozbawiony koszy na śmieci, za to pasażerowie będą mogli czekać na odjazd siedząc na kanapach. Z dworcowych głośników, między komunikatami, ma płynąć muzyka poważna.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.