Wrocławianie nadal będą czekać na mieszkania
Na dzisiejszych obradach Rada Miasta odrzuciła wniosek o narzucenie odgórnego terminu udostępnienia lokalu socjalnego. Ten czas wynosiłby trzy lata od złożenia wniosku, a w wypadku prawomocnego wyroku sądowego – dwa lata.
Są we Wrocławiu ludzie, którzy czekają aż po osiem czy dziesięć lat na mieszkanie socjalne – powiedział Wojciech Browarny z partii Razem podczas dzisiejszej konferencji przed sesją Rady Miasta. – Dlatego Partia Razem poparła ten wniosek. Dzięki temu władze miasta miałyby określony termin, w którym musiałyby zrealizować swój obowiązek. Trzy lata od złożenia wniosku i dwa lata w wypadku prawomocnego wyroku sądowego to wystarczająco dużo czasu, by urzędnicy przyznali mieszkanie socjalne.
Swoje poparcie dla tego pomysłu wyraziła również Irena Terpiłowska, wrocławska działaczka znana z walki na rzecz praw osób dotkniętych przemocą. Obowiązkiem gminy jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych mieszkańców. 100 mieszkań przyznawanych w ciągu roku to bardzo mało. Wystarczy spojrzeć na Słupsk czy Świdnicę, czyli miasta o wiele mniejsze od Wrocławia, które również udostępniają
swoim mieszkańcom koło setki lokali. Polityka mieszkaniowa Wrocławia jest skandaliczna.
Wrocław boryka się z wieloma problemami w zakresie polityki mieszkaniowej. Znane są przypadki sprzedawania mieszkań razem z lokatorami i prób wyrzucenia wieloletnich mieszkańców z ich mieszkań, jak np. przy ulicy Ślicznej czy Zaułku Rogozińskiego. Przed obradami obecna była również Barbara Jędrzejowska, mieszkanka ul. Bzowej, która padła ofiarą oszustów i której mieszkanie zlicytowano by spłacić długi.
Zgadzam się z tym, że polityka mieszkaniowa Wrocławia wymaga zmiany. Mam znajomą, która czekała na mieszkanie 11 lat – powiedziała Barbara Jędrzejowska. Trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na przyczyny tych wszystkich sytuacji. Podpisuję się _in extenso_ pod tym wnioskiem.
Wniosek odrzucono 14 głosami przeciw przy 9 głosach za oraz 2 wstrzymujących się.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.