Od dziś ekshumacje w Gross-Rosen
W byłym obozie pracy w Gross-Rosen rozpoczęto dziś ekshumacje odkrytych we wrześniu szczątków. Pod koniec wojny, podczas ewakuacji obozu, osoby słabe i schorowane zabito i zakopano w rowie przeciwlotniczym. Szczątki - do tej pory około 30 osób - ujawniono dzięki relacjom byłego więźnia. 6 z nich już ekshumowano - to jednak dopiero początek.
- Skala problemu jest przeogromna, możemy mieć tutaj szczątki nawet kilkuset więźniów. Może się zdarzyć, że nie tylko ich, ale także tych, których po wojnie więziono na tym terenie - mówi Profesor Krzysztof Szwagrzyk dyrektor biura poszukiwań i identyfikacji Instytutu Pamięci Narodowej.
ZOBACZ KONIECZNIE: Rozmowa Dnia o zbrodni sprzed lat w Gross-Rosen
Zdaniem profesora Szwagrzyka, odkrywanie mrocznych kart historii jest bardzo ważne.
Celem działań jest identyfikacja ciał i odnalezienie rodzin. Jednak najważniejsze to odpowiedzialność za zbrodnię. - Prace są prowadzone w ramach śledztwa, którego przedmiotem są zbrodnie popełnione przez Niemców na więźniach obozu. Tego rodzaju zbrodnie nie ulegają przedawnieniu - dodaje prokurator IPN Konrad Bieruń.
Ekshumacje potrwają tak długo, jak pozwoli na to pogoda. Pierwsze wyniki poznamy w najbliższych tygodniach. Już wiadomo, że śledczy powrócą do Gross Rosen jeszcze wiosną przyszłego roku.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.