Spłonęła we własnym domu

Płomienie wydobywające się ze stojącego samotnie na wzgórzu domu zobaczył jeden z sąsiadów w sobotę, przed godz. 17.00. Na miejsce natychmiast pojechały dwa zastępy zawodowej straży pożarnej i trzy ochotniczej. Na ratunek dla 85-latki było jednak za późno. Jej młodsza współlokatorka doznała tylko nieznacznych poparzeń i po założeniu opatrunków w dzierżoniowskim szpitalu na własne życzenie pojechała do rodziny.

Dom spłonął doszczętnie. Straty wstępne szacuje się na 300 tys. zł. Jaka była przyczyna pożaru, ustali śledztwo prowadzone pod nadzorem prokuratury.

W budynku mieszkał także dorosły wnuczek zmarłej, ale był poza domem. Burmistrz Pieszyc zadeklarował pomoc materialną. Poszkodowani na razie zamieszkają u znajomych.