Wrocławianie pomagają budować studnie w Czadzie
W tę inicjatywę włączyło się kilku wrocławian, w tym Iwona Gil, na co dzień pracująca w szpitalnym laboratorium. - Ja jestem mikrobiologiem i wiem, że coś takiego, jak woda, która jest wspólna do picia, mycia i dla zwierząt to jest dramat epidemiologiczny. Taki dramat się tam dzieje. Cholera jest tam sytuacją bieżącą. Dzieciaki małe umierają, duże chorują. Mnie w tydzień udało się zebrać wśród koleżanek około kilograma srebra. To jest bardzo prosta sprawa - zachęca.
Po przetopieniu i spieniężeniu, zdobyte dzięki temu fundusze pomogą wydrążyć w afrykańskiej ziemi kolejne ujęcie wody - mówi Jan Gil, jeden z organizatorów zbiórki we Wrocławiu. - U nas było trochę pojedynczych kolczyków, złamanych innych elementów biżuterii. Nie wiadomo, co z tym zrobić. Wartości nie ma zbyt wielkiej, ale jak się pozbiera do kupy, to może być tego trochę więcej. Tu zmieściło się w słoiku, chyba 380 gramów. Można powiedzieć, że to pomoc z niczego - dodaje.
Budowa jednej studni w Czadzie to koszt około 10 tysięcy złotych. W 2016 roku, dzięki tego typu akcjom udało się zbudować ich 10. Łącznie Sercanie zebrali prawie pół miliona złotych.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.