Wrocław: Dziewczynka miała widły w głowie, teraz wraca do zdrowia [FILM, ZDJĘCIA]
Dziewczynka podczas zabawy na podwórku rodzinnego domu nadziała się na widły, które uszkodziły jej mózg. Pierwsze tygodnie to była walka o jej życie. Laura przeszła kilka operacji, potem była przez rok rehabilitowana w warszawskiej klinice Budzik. - Dziś jest już w domu, nadal jest rehabilitowana, bo jeszcze nie chodzi, ale jest na to ogromna szansa - przyznaje kierownik kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii dr Marzena Zielińska:
Po wypadku dawano jej 1 procent szans na przeżycie. Zaskoczeni i szczęśliwi obecnym stanem zdrowia 7-latki są bliscy i lekarze, którzy walczyli o jej życie. - Rokowania były niepewne, tym większa jest radość - przyznaje dr Krzysztof Chmielak z Kliniki Neurochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
- Pierwsze dni i miesiące były bardzo ciężkie opowiada jej babcia Wiesława Szujecka:
Efekty leczenia przeszły najśmielsze oczekiwania - dodaje dr Chmielak.
Z Wrocławia do warszawskiej kliniki Budzik Laura wyjeżdżała oddychając samodzielnie i wykonując proste polecenia np. ściskanie dłoni na polecenie. Dziś ma pełen kontakt z bliskimi i sama porusza się na wózku. Jak mówi mama dziewczynki Monika Kopacz, to były długie miesiące niepewności. Poprawa następowała stopniowo.
Ordynator Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK dr Marzena Zielińska dodaje, że u osoby dorosłej tak spektakularne wyniki leczenia nie byłby możliwe.
Neurochirurdzy z wrocławskiej kliniki wszczepili dziewczynce nowatorski implant kości czaszki, który będzie rósł razem z nią. Dzięki temu nie będzie trzeba go wymieniać. Laura przejdzie jeszcze jedną operację poprawiającą wygląd czaszki, przed nią jeszcze długa rehabilitacje, ale może już być w domu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.