Publicystyka Radia Wrocław: Jak działa prawo eksmisyjne?
Samorządowcy z Legnicy podkreślają, że tylko w wyjątkowych sytuacjach eksmitowani tracą jakikolwiek dach nad głową. Najczęściej trafiają do mieszkań socjalnych. Odwiedziliśmy taki budynek przy ul. Tarnopolskiej:
- Strasznie. Szyby powybijane. Na zimę to ja nie wiem, co będzie. Przysięgam Bogu - od 18 lat jak mieszkam, to jedynie tekturami zabijali szyby. Proszę bardzo: piwnicy nie ma nikt, bo są wszystkie rozwalone. Smród jak cholera. To przecież aż wstyd wejść, czy kogokolwiek zaprosić.
Jednak, na razie, nie ma mowy o wykonaniu postanowień sądów, bo miasto nie ma wolnych mieszkań socjalnych dla całych rodzin. Teoretycznie ci co nie płacą czynszu lub są uciążliwi dla sąsiadów, mogą trafić do noclegowni. Agnieszka Chrobak, kierowniczka tego ośrodka zastrzega, że do niej trafiają zwykle pojedyncze osoby, a nie rodziny.
- Nie. Nie jesteśmy tą bramą w jedną stronę, bo stwarzamy możliwości, aby taka osoba wyszła. Tylko wszystko zależy od tego, na ile ona jest zdeterminowana, żeby zacząć życie od początku. I zdarzają się takie przypadki. Są mieszkańcy, którzy sobie świetnie radzą. W tamtym roku było to pięć osób.
Administratorzy dolnośląskich nieruchomości zgodnie podkreślają, że każda eksmisja to ostateczność. Programom ratunkowym dla osób w trudnej sytuacji mieszkaniowej poświęcimy dzisiejsze wydanie Publicystyki Radia Wrocław. Początek po 21.00.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.