Słodka zemsta Robaka. Śląsk pokonał lidera Ekstraklasy!
Przed meczem przed Stadionem Wrocław tworzyły się olbrzymie korki. Nic dziwnego w końcu na trybunach zasiadło 22 tysiące kibiców. Na murawie ruch był płynny w obie strony. Zaczęło się od ataków Lecha, głównie lewym skrzydłem. Śląsk w pierwszych 10 minutach odpowiedział dwoma strzałami z dystansu. Pierwszy - Roberta Picha przeleciał obok lewego słupka bramki, drugi - Arkadiusza Piecha zmusił już Matusa Putnkocyego do interwencji.
W 16 minucie kibiców ponownie poderwał Piech, który po wrzutce Sito Riery zdecydował się na przewrotkę z 17 metra. Efektowny strzał przeleciał jednak nad poprzeczką.
Drugi z napastników Śląska przypomniał o sobie w 24 minucie. Marcin Robak kozłującym strzałem z 30 metrów z rzutu wolnego był bliski pokonania bramkarza Lecha.
Co nie udało się ze stałego fragmentu gry, to gospodarze zrobili z akcji. Nie minęła nawet minuta, a Jakub Kosecki prostopadłym podaniem w pole karne uruchomił Mariusza Pawelca. Obrońca Śląska zgrał z prawej strony do środka. Tam źle w piłkę trafił Arkadiusz Piech, ale ta tak szczęśliwie odbiła się od nóg Emira Dilavera, że trafiła do zamykającego akcję Roberta Picha. Słowak mając dużo czasu i miejsca pewnym strzałem w prawy róg pokonał Putnockyego.
Kiedy wydawało się, że Śląsk zejdzie do szatni z prowadzeniem 1:0 to w ostatnich sekundach pierwszej połowy ustawił się w jeszcze lepszej sytuacji. Tuż przed upływem regulaminowego czasu sędzia Paweł Gil za nadmierne dyskusje odesłał na trybuny trenera Lecha, Nenada Bjelicę. W doliczonym czasie gry Mario Situm sfaulował natomiast w polu karnym Jakuba Koseckiego i arbiter wskazał na 11 metr. Do rzutu karnego podszedł Marcin Robak i pewnym strzałem w lewy róg zmylił bramkarza Lecha. Śląsk prowadził do przerwy 2:0.
W drugiej połowie tempo spotkania spadło. Śląsk mądrze czekał na gości na swojej połowie, a zespół z Poznania po kwadransie tej części meczu zmusił Jakuba Wrąbla do zaledwie jednej interwencji. Najgoręcej w polu karnym Śląska było w 60 minucie po tym jak bramkarz Śląska i Emir Dilaver wdali się w ostrą wymianę zdań.
Gospodarze próbowali zaskoczyć Lecha kontrami i odbiorami piłki w środkowej strefie boiska. Po jednej z takich akcji w 74 minucie strzał oddał Sito Riera, ale jego próba nie zaskoczyła Matusa Putnockyego.
Śląsk Wrocław - Lech Poznań 2:0 (2:0)
Gole: Robert Pich 25', Marcin Robak z karnego 45'
Składy (grafika. Lotto Ekstraklasa Twitter):
Zmiany w Śląsku: Kamil Vacek za Arkadiusza Piecha 69', Dragoljub Srnić za Michała Chrapka 80', Łukasz Madej za Marcina Robaka 89'
Zmiany w Lechu: Nicki Bille Nielsen za Christiana Gytkjaera 46', Nicklas Barkroth za Lasse Nielsena 61', Mihai Radut za Darko Jevticia 77'
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.