Kotwica - PGE Turów 78:80: Jest ćwierćfinał!

Miało być szybko i było. Dwa spotkania wystarczyły graczom Turowa by zapewnić sobie awans do fazy play-off. Szybko nie oznacza jednak łatwo. W drugim meczu wicemistrzowie Polski o zwycięstwo znów musieli walczyć do samego końca. Na szczęście ponownie zachowali więcej zimnej krwi.

Znakomite zawody rozegrał znów Michael Wright. Amerykański środkowy rozkręcał się powoli, ale to on w czwartej kwarcie wziął na siebie ciężar gry i nie zawiódł. W całym meczu zdobył 29 punktów i miał 11 zbiórek.

W pierwszej połowie to jednak nie on był motorem napędowym ofensywnych akcji. Do kosza zza linii 6,25 wstrzelił się Michał Chyliński i to dzięki jego rzutom trzypunktowym Turów utrzymywał się w grze, bo Kotwica znów zaskoczyła twardą obroną i urozmaiconym atakiem.

Wicemistrzowie Polski nie wyciągnęli z pierwszego żadnych wniosków. Po raz drugi obrońcy nie radzili sobie ze Smithem i Stelmachem. Do tego świetnie grał Harris i do przerwy to kołobrzeżanie prowadzili różnicą pięciu punktów.

Trzecia kwarta zaczęła się znakomicie dla ekipy Andreja Urlepa, która zdobyła dziesięć punktów z rzędu. Za ciosem jednak nie poszła i końcówka znów była zacięta i nerwowa. Wright udowodnił na szczęście, że nie bez powodu jest kandydatem do nagrody MVP sezonu. Grał znakomicie, do tego ważne punkty dorzucił Krzysztof Roszyk i to Turów mógł cieszyć się ze skromnego zwycięstwa.

Zgorzelczanie wygrali serię 2:0 i awansowali do ćwierćfinału. Tam już czeka Trefl Sopot. Rywalizacja będzie się toczyć do trzech zwycięstw. I żeby rozstrzygnąć ją na swoją korzyść trzeba będzie zagrać dużo lepiej niż z Kotwicą.

Pierwsze mecze we wtorek i środę w Sopocie.

Kotwica Kołobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 78:80 (16:17, 23:17, 15:21, 24:25)

Kotwica Kołobrzeg: Darrell Harris 22, Łukasz Wichniarz 18, Omni Smith 17, Piotr Stelmach 16, Brandon Brown 5, Szymon Rduch 0, Dawid Bręk 0, Adam Harrington 0.

PGE Turów Zgorzelec: Michael Wright 29, Michał Chyliński 18, Justin Gray 11, Krzysztof Roszyk 9, Adam Wójcik 4, Konrad Wysocki 4, Bartosz Bochno 2, Chris Johnson 2, Brandon Wallace 1, Jarryd Loyd 0.