Ogród Botaniczny we Wrocławiu nie będzie już podlewany konewkami
Już nie ze stawu, a z nowych studni głębinowych ma pochodzić woda wykorzystywana do podlewania wrocławskiego Ogrodu Botanicznego. Te mają powstać z pieniędzy, o które właściciel obiektu, czyli Uniwersytet Wrocławski, będzie się starał w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska. Jego pracownicy zaproponowali uczelni uczestnictwo w programie, po tym jak na naszej antenie wyemitowaliśmy materiał o podlewaniu ogrodu konewkami:
- Już kilka dni po informacji wiedział o tym marszałek i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Zdecydowali się nam pomóc. Podlewanie konewką jest uciążliwe i nie do wykonania dla takiego dużego ogrodu - mówi rektor Uniwersytetu Wrocławskiego profesor Adam Jezierski.
W okresie suszy, przez regularne awarie starego systemu nawadniającego, pracownicy musieli czerpać wodę i ręcznie podlewać wielohektarowe połacie. To wzbudzało zdziwienie u przechadzających się po ogrodzie spacerowiczów.
Posłuchajcie:
Od początku roku pracownicy nie mogli wykorzystywać do podlewania większości roślin ujęć wodociągowych, ponieważ woda z rur nie sprzyjała wielu gatunkom. Jak wynika z analiz były w niej między innymi szkodliwe związki żelaza.
Uczelnia zapowiedziała, że złoży stosowne wnioski, by prace mogły zostać wykonane jak najszybciej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.