Groził rozbitą butelką i ukradł 200 zł
Andrzej Andrzejewski |
Utworzono: 2008-03-18 16:46 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
- Chciał piwo kupić, ale to był tylko pretekst, żeby ekspedientka otworzyła szufladę - opowiada kierowniczka sklepu. - Kiedy otworzyła, on ją złapał za włosy, szkło miał w rękawie. Kazał jej wyciągać pieniądze i wkładać do reklamówki. Przestraszona ekspedientka zrobiła to, co on chciał. Dała mu te pieniądze a on uciekł - relacjonuje.
18-latek wpadł w mieszkaniu kolegi. Na widok mundurów rzucił się do ucieczki. Po kilku minutach spedzonych w nurtach zimnej rzeki - poddał się.
Chłopak przyznał się do winy - wskazał miejsce, w którym ukrył łup. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zdecydował się na napad. Wiedział, że w sklepie są zamontowane kamery, które wszystko zarejestrowały. Wcześniej był karany za drobne kradzieże.
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.