Tour of Britain: Owsian wygrywa klasyfikację górską, Koch 9. w Cardiff
Pierwsze kilometry etapu pokazały, że walka o końcowe zwycięstwo w generalce będzie niezwykle zacięta. Po serii ataków tym razem nie uformowała się tradycyjna ucieczka, tylko ok. 50-osobowy peleton, w którym znaleźli się czołowi sprinterzy oraz faworyci klasyfikacji generalnej. W grupie tej była trójka „pomarańczowych” – Jonas Koch, Maciej Paterski i Łukasz Owsian. Obecność tego ostatniego była dla polkowickiej ekipy niezwykle ważna, gdyż do czołówki nie załapał się lider klasyfikacji górskiej, Jacob Scott (An Post Chain Reaction). Jako, że Owsian tracił do niego tylko 7 punktów, a do zdobycia było jeszcze 12, walka o koszulkę była otwarta.
Na drugiej premii, Owsian zaatakował razem z Laurensem De Plusem, Philippem Gilbertem (Quick Step Floors) i Markiem Stewartem (An Post Chain Reaction). Duet z Quick Stepu wjechał na szczyt przed kolarzem CCC Sprandi Polkowice, ale i tak pozwoliło mu to dołożyć do swojego dorobku 4 punkty. Tracił on wtedy już tylko 3 „oczka” do Scotta i o wszystkim zadecydował ostatni kategoryzowany podjazd wyścigu. Owsian bezbłędnie zareagował na nim na ruchy rywali, w odpowiednim momencie przyspieszył i zameldował się na premii na 2.miejscu, zapewniając sobie w ten sposób koszulkę najlepszego górala.
Na zjazdach z tego wzniesienia na odważną akcję zdecydowali się Mark Stewart (An Post Chain Reaction) i Gorka Izaguirre (Movistar). Dwójka ta utrzymywała ok. 20-30-sekundowe prowadzenie, ale ich przygoda na czele zakończyła się 8 kilometrów przed metą.
W technicznej końcówce, na rundach po ulicach Cardiff, na solo oderwał się Edvald Boasson Hagen (Dimension Data). Zaatakował on 2,5km przed końcem, zdołał utrzymać minimalne prowadzenie i sięgnąć po etapowe zwycięstwo. Norweg wjechał na kreskę przed Maximiliano Richeze (Quick-Step Floors) i Alexandrem Kristoffem (Katusha Alpecin). Jonas Koch również finiszował z najszybszymi, meldując się na 9.miejscu. Dwa oczka niżej był natomiast Maciej Paterski, najlepszy z kolarzy CCC Sprandi Polkowice w klasyfikacji generalnej. Zajął on w niej 21. miejsce, 1:42 za triumfatorem Larsem Boomem (Team LottoNL-Jumbo).
- Przed etapem ustaliliśmy, że będziemy jechać na Alana Banaszka, gdyż spodziewaliśmy się finiszu z większej grupy. Pierwsza góra te plany jednak zweryfikowała, ponieważ peleton się podzielił i musieliśmy zmienić strategię. Jako, że do pierwszej grupy nie załapał się lider klasyfikacji górskiej postanowiliśmy się skupić na walce o koszulkę. Po trudach udało się ją odzyskać, a później starałem się pomagać kolegom, by w komforcie dojechali do finałowych kilometrów – opowiada Łukasz Owsian.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.