Były trener Arki Gdynia potwierdził swój udział w korupcyjnym procederze
Arka Gdynia miała kupić wyniki ponad 40 meczów. Wojciech W. był trenerem podczas sześciu z nich, m.in. w trakcie słynnych barażów ze Śląskiem Wrocław o miejsce w drugiej lidze. Sędzia drugiego z tamtych spotkań barażowych Piotr S. miał wziąć za „ustawienie” meczu 43 tys. zł łapówki.
Podczas czwartkowej rozprawy Wojciech W. przyznał, że w klubie nie tylko trenował piłkarzy, ale też zajmował się zdobywaniem informacji (od Ryszarda F. - "Fryzjera"), kto będzie sędziował mecze. Po co? Żeby „podejść do tych osób i nakłonić ich, aby sędziowały” na korzyść Arki.
Posłuchaj fragmentów zeznań Wojciecha W. (materiał Polskiego Radia Wrocław):
Były trener nie krył w czwartek żalu i rozgoryczenia w związku z sytuacją, w jakiej się znalazł. - Ja w życiu byłem tylko trenerem i tylko to umiem robić, a nikt dzisiaj nie chce ze mną rozmawiać. Z wyrokiem nie dostanę pracy nawet w szkole – żalił się Wojciech W. Ponieważ nie pamiętał szczegółów swoich zeznań z prokuratury, sąd odczytał mu je z protokołów.
W środę zakończyły się zeznania pierwszego świadka – Wiesława K. Ten były kierownik Arki Gdynia podtrzymał obciążające oskarżonych zeznania. Także on w grudniu dobrowolnie poddał się karze.
Zdaniem prokuratury, szefowie Arki Gdynia ustawili co najmniej 41 spotkań w I i II lidze. Wręczali łapówki sędziom i obserwatorom PZPN, którzy nadzorowali pracę arbitrów. Pośredniczył Ryszard F. , który bardzo dobrze znał to środowisko. Łapówkami były kwoty od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
W grudniu w tym wątku śledztwa skazanych zostało 17 innych osób, które dobrowolnie poddały się karze. Sąd orzekł wobec nich kary od roku do 3,5 roku więzienia w zawieszeniu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.