Firmy, które budują S3 w okolicach Polkowic, szacują straty na miliony złotych
Szczegóły rozliczeń między głównym konsorcjum i podwykonawcami budowy trasy S3 zbada prokuratura. Chodzi o część drogi w okolicach Polkowic. Główny wykonawca poinformował organa ścigania, że jego kontrahenci próbują wyłudzić pieniądze za fikcyjną pracę. Wojciech Wower, szef spółki WOWIX zapewnia, że taki zarzut jest bezpodstawny.
- Została nierozliczona kwota ponad dwóch milionów złotych. Oczywiście będziemy tego dochodzić na drodze sądowej. No ja mam dokumenty: mam "WZ-tki", materiały, które odbierałem z kopalni i woziłem na budowę, podpisane przez pracowników głównego wykonawcy, raporty. Też oczywiście mam ponad 50 osób, które pracowały na budowie, które to mogą potwierdzić - tłumaczy Wojciech Wower.
Rzecznik inwestora, Magdalena Szumiata podkreśla, że sprawa powinna być rozwiązana wyłącznie między firmami budowlanymi.
- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wywiązuje się z umowy, która ma podpisaną z wykonawcą, zatem nie jest stroną w przedmiotowej sprawie. Sytuacja dotyczy bezpośrednio przedsiębiorców, którzy świadczą usługi na rzecz wykonawcy - tłumaczy Szumiata.
Roszczenia wobec głównego wykonawcy do tej pory zgłosiło łącznie siedem małych firm. Animozje między ekipami budowlanymi mogą poważnie skomplikować proces rozliczenia dofinansowania inwestycji z funduszy Unii Europejskiej.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.