Waldemar Bednarz: Powołajmy oficera ds. czystości
Według Waldemara Bednarza incydentalnie można zauważyć we Wrocławiu maszyny myjące jezdnię. Jak podkreśla, zadbane chodniki też należą do rzadkości:
- Za obecny stan odpowiada i wrocławski magistrat, i firmy sprzątające. Nie słychać jednak, aby ktokolwiek odpowiedzialny się do tego odniósł. Nie zauważyłem też, aby ktokolwiek poniósł - choćby symboliczną - odpowiedzialność. Mamy ogrodnika miejskiego, oficera pieszego, rowerowego, niedługo będzie samochodowy – może warto stworzyć stanowisko oficera ds. czystości w ramach niedawno stworzonego Departamentu Zrównoważonego Rozwoju - przekonuje Waldemar Bednarz. Jego zdaniem taki oficer miałby odpowiadać za:
- czyste ulice i chodniki,
- zadbane podwórka,
- posprzątane place, na których stoją pojemniki na śmieci,
- wybudowanie zamykanych wiat na odpady,
- deratyzację,
- nadzór nad zimowym odśnieżaniem,
- stworzenie w końcu skutecznego systemu walki z psimi kupami.
- Można tutaj dopisać jeszcze wiele zadań, ale najważniejsze jest wybór odpowiedniej osoby . Personalna odpowiedzialność już wiele razy dawała dobre skutki i nie wątpię, że i w tym przypadku odniesie sukces - dodaje.
A co na to mieszkańcy Wrocławia?
Magistrat tłumaczy, że lokalnymi oficerami ds. czystości są zarządcy nieruchomości. A za porządek w przestrzeni publicznej skutecznie odpowiadają spółka Ekosystem, Zarząd Zasobu Komunalnego i Zarząd Zieleni Miejskiej.
Martyna Bańcerek-Perzyna z magistratu:
Jednak działacz Kukiz'15 przekonuje, że podział obowiązków doprowadził do rozmycia odpowiedzialność za porządek we Wrocławiu. A stworzenie nowego stanowiska to nie koszt dla miasta, a czysty zysk:
A to nie koniec, bo w lipcu Michał Kwiatkowski prezes Wrocławskiego Forum Osiedlowego złożył wniosek o ustanowienie „oficera motoryzacyjnego”, który reprezentowałby interesy kierowców.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.