Impel Gwardia – Aluprof 0:3: Bez walki
Gwardia miała tylko jeden atut - własną publiczność. Choć trudno mówić tu o przewadze jeśli w Hali Orbita tradycyjnie zasiadło kilkaset osób, mimo że do Wrocławia przyjechał prawdopodobnie najlepszy zespół w kraju. A było na co popatrzeć, bo Aluprof, pewny kandydat do złotego medalu, grał znakomicie. Szkoda, że na jego tle Gwardia właściwie nie istniała.
W żadnym z trzech krótkich setów nie było emocji. Zamiast tego w ostatniej partii było lanie, bo bielszczanki wygrały aż 25:9. Młody zespół z Wrocławia odpadł w ćwierćfinale bardzo szybko, ale nikt nie spodziewał się, że będzie inaczej.
Gwardia była tylko tłem dla Aluprofu, którego celem jest mistrzostwo. Wrocławianki grając bez Katarzyny Mroczkowskiej utrzymały się w ekstraklasie i dotarły do Final Four Challenge Cup, więc z sezonu będą zadowolone. Ale niech pamiętają, że ten się jeszcze nie skończył. Przed zespołem walka o miejsca 5-8 i miejmy nadzieję, że Gwardia pokaże jeszcze choć odrobinę dobrej gry.
Impel Gwardia Wrocław - BKS Aluprof Bielsko-Biała 0:3 (18:25, 17:25, 9:25)
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.