Inwazja much koło Kamiennej Góry
Muchy nie dają żyć mieszkańcom Czadrowa w powiecie kamiennogórskim. Owady przylatują do wsi z hałdy, prawdopodobnie kurzego nawozu z złożonej na polach uprawnych. Nękają mieszkańców w domach, przy posesjach, właściwie wszędzie mówi sołtys Anna Stochmal:
- Inwazja much. Nawet nie można zbyt dużo popryskać w mieszkaniu, bo to jest trucizna. Trzeba wywietrzyć, a one przylatują z powrotem.
Mieszkaniec wsi, Arkadiusz Wiatr, mówi, że owady brudzą ściany i to w takim tempie, że nie sposób ich odmalować:
- Mój malarz nie może sobie poradzić z dokończeniem malowania ścian. Co skończy jedną ścianę, muchy mu załatwiają na nowo (...)
Inspekcja ochrony środowiska pobrała próbki złożonego na polach, kurzego nawozu do badań. Wójt gminy Kamienna Góra, Patryk Straus mówi, że nic nie może w sprawie na razie zrobić. Jeśli badania pokażą, że na polach zalega nie nawóz, a odpad, wyda decyzję o jego natychmiastowym usunięciu:
- Kluczowym jest protokół Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na podstawie tego protokołu będę wiedział jak zakwalifikować "odpad", który się tutaj znajduje (...)
Prezes gospodarstwa rolnego z Sadów Dolnych, Roman Krosnowski, mówi, że pryzmy są około kilometra od zabudowań. Tak daleko wywożono kurze odchody by ograniczyć uciążliwość, ale skoro powoduje to problemy, to w następnych latach postara się wywozić odpady jeszcze dalej i tak zorganizować nawożenie, by plaga much już się nie powtarzała.
Tymczasem z muchami coraz trudniej walczyć. Siadają na wszystkim, na jedzeniu, na szklankach, na ludziach - mówi jeden z mieszkańców, Arkadiusz Wiatr: - W całej okolicy ciężko dostać jakikolwiek lep czy muchozol. Ostatnie moje zakupy kończyły się w Jeleniej Górze. Na miejscu jest już wszystko wykupione.
Sklepikarze są karani za muchy w sklepach, a ludzie mają już dość nękających ich owadów: - Muchy nas żywcem zjadają. Czarno, po prostu czarno. To nie są muchy udomowione, to są dzikie, paskudne muchy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.