Rozmowa Dnia: Jak bezpiecznie wypoczywać nad wodą? [POSŁUCHAJ]
Alkohol i brawura - to nadal główne przyczyny wypadków nad wodą. Również na Dolnym Śląsku gdzie w weekend utopił się 19-letni mężczyzna - kąpał się w niestrzeżonym zbiorniku wodnym koło Bolesławca.
Krzysztof Skrzyniarz, prezes dolnośląskiego WOPR-u, apelował w Rozmowie Dnia Radia Wrocław o rozsądek przy zabawie, ale i szybką reakcję gdy widzimy wypadek nad wodą. Nawet bez doświadczenia można wykonać ratujący życie masaż serca. Po wyciągnięciu topielca z wody zaczynamy od pięciu wdechów, później uciskamy klatkę piersiową.
- Róbmy tak jak potrafimy, nie bójmy się, że coś zrobimy źle. Uciskamy i liczymy do 30 w tempie 100 uciśnięć na minutę, czyli trochę szybciej niż raz na sekundę - mówił Skrzyniarz.
Jeśli nie pływamy doskonale - nie płyniemy do tonącego, który w szoku może pociągnąć nas także na dno. A co jeśli do wypadku doszło daleko od brzegu?
- Krzyczmy, wzywajmy pomoc, może się okazać, że w okolicy jest ktoś, kto potrafi ratować. Pamiętajmy, że proces tonięcia to jest od 3,5 nawet do 6 minut - tłumaczy prezes dolnośląskiego WOPR-u.
Dzwonimy na 112, albo na numer alarmowy WOPR-u 984. Gdy topielec jest na brzegu do przyjazdu służb prowadzimy resuscytację - 2 oddechy na 30 uciśnięć klatki piersiowej. Nawet nieprofesjonalny masaż serca może uratować życie. Na szczęście na Dolnym Śląsku tonie coraz mniej osób - w ubiegłym roku 28, czyli dwa razy mniej niż cztery lata temu.
Posłuchaj rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.