Remonty we wrocławskich porodówkach. Będzie tłok
Remont za remontem - wrocławskie porodówki wymieniają się pacjentkami. Właśnie kończą się prace w klinice ginekologiczno - położniczej przy Chałubińskiego, a zaczynają się w uniwersyteckim szpitalu przy Borowskiej. Od przeprowadzki z ulicy Dyrekcyjnej minęło już 6 lat i to już czas odświeżyć pomieszczenia - mówi kierownik kliniki prof. Mariusz Zimmer:
- Wymaga oddział, odświeżenia i przemalowania. Głównie dla dobra pacjentek i bezpieczeństwa porodów. W związku z tym od 31 sierpnia nie przyjmujemy na Borowskiej.
Ostatnie pacjentki opuszczają klinikę ginekologii i położnictwa przy Borowskiej we Wrocławiu, nowe nie są już przyjmowane. Ośrodek zamyka się na trzy tygodnie. W tym czasie zostanie przeprowadzony okresowy remont ośrodka. Co trzeba zrobić tłumaczy kierownik kliniki przy Borowskiej prof. Mariusz Zimmer:
- Mamy plan remontu, odnawiania zniszczonych urządzeń - budowlanych czy medycznych, a także czyszczenie, żeby nie dopuścić do problemów epidemiologicznych.
Zamknięcie jednej z czterech porodówek oznacza większy tłok w pozostałych. Niektórzy z przyszłych rodziców decydują się na poród poza stolicą Dolnego Śląska.
- Zdecydowaliśmy się na Oławę. Będziemy tam dzwonić wcześniej. Z tego co wiemy nie jest specjalnie oblegany.
Od dziś przyjmuje już remontowana w lipcu klinika ginekologii i położnictwa przy ulicy Chałubińskiego.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.