Legnica: Usunęli przydrożne tablice upamiętniające ofiary. Rodzina chce walczyć w sądzie
Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich miał prawo usunąć przydrożne nagrobki, nie informując o tym imiennie fundatorów kamiennych tablic. Takie postanowienie legnickiej prokuratury oznacza umorzenie dalszego śledztwa w sprawie usunięcia z ulic miasta tablic i krzyży upamiętniających ofiary wypadków.
Pod koniec 2016 roku właściciele jednej z takich tablic zgłosili organom ścigania kradzież, której miał się dopuścić administrator drogi. Prokurator Lidia Tkaczyszyn wyjaśnia, że nie ma mowy o kradzieży, skoro dyrektor ZDM-u wcześniej informował przez media o akcji usuwania pomników.
- Zamieszczone ogłoszenie publiczne odniosło zamierzony skutek, bo część zainteresowanych dokonała demontażu ustawionych wcześniej obiektów. Część osób nie wykazała żadnej aktywności, godząc się z działaniami organu administracji - mówi Lidia Tkaczyszyn.
Autorzy doniesienia do prokuratury już zapowiedzieli, że sprawę skierują do sądu. - To jest miejsce w którym ostatni raz miałam kontakt z moim bratem. Tu jest krew mojego brata. Tutaj się wszystko wydarzyło. I jest nam przykro z tego powodu, ponieważ to jest przestroga dla innych kierowców, żeby się zastanowili jak jeżdżą, że gubi ich niekiedy brawura i - akurat w tym przypadku - alkohol - mówi siostra jednej z ofiar.
Rodziny czterech innych ofiar same zdecydowały się na demontaż pomników.
POSŁUCHAJCIE CAŁEGO MATERIAŁU:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.