EABS zagrali świetny koncert w naszej Sali Koncertowej [ZOBACZ ZDJĘCIA]
Nie ma się czemu dziwić, w końcu po ponad pół roku od wydania debiutanckiego albumu wrocławskiej grupy EABS „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda)” po raz pierwszy można było usłyszeć ich na żywo w rodzinnym mieście. Być może czas zadziałał na korzyść zgrania zespołu, który na dwie godziny zabrał publikę do świata nowego jazzu, otwartego na hip-hopowe inspiracje, junglowe szaleństwo i opowiedzenie własnej historii, nad którą czuwał duch Komedy. Było momentami niepokojąco, momentami mrocznie, ostatecznie jednak czuć było czystą radość, którą potęguje świadomość, że Wrocław może się poszczycić nie tylko ciekawymi festiwalami, ale przede wszystkim wybitnymi muzykami jazzowymi.
Chwilę po świetnym koncercie EABS wymieniliśmy kilka zdań o wydarzeniu, jazzie, yassie i energii w muzyce.
Leszek Możdżer - pianista i kompozytor oraz szef artystyczny festiwalu Jazz nad Odrą - na wrocławski koncert EABSów przyleciał specjalnie z Warszawy, żeby - jak mówi - sprawdzić, jak radzą sobie na dużej scenie. Najpewniej było warto, bo jak powiedział: "to był doskonały koncert".
Posłuchajcie rozmowy:
Maciej Szabatowski: Pamiętam nadal doskonale pierwsze występy EABS w nieistniejącym już klubie PUZZLE. To co dziś po wydaniu debiutanckiego albumu gra ten wrocławski skład dzielą od tamtych z lekką nieśmiałością stawianych kroków całe przestrzenie. Bałem się tego, jak wypadną i jak ja sam odbiorę ich w wersji "la grande", na dużej scenie. Od zawsze bowiem siłą EABS była między innymi intymność, bliskość, którą wzmacniały przestrzenie małych klubów. Z radością stwierdzam dziś, że chłopcy nie tylko sobie dziś dobrze poradzili, ale że rozświetlili naszą radiową scenę swoim talentem i zgraniem. To był doskonały występ z jeszcze lepszym zakończeniem. Trzymam kciuki za każdy ich następny krok. I nadal obstaję przy twierdzeniu, że jeśli EABS to koniecznie na żywo!
Maciek Przestalski: Chyba podobnie jak Maciek Szabatowski chętnie wspomnę początki EABSów czyli jamy z gramofonami i muzyką graną na żywo. Był też fantastyczny czas koncertów w klubie Puzzle, w którym łączyli swoją muzykę z rapem, a słuchaczy było znacznie więcej niż miejsca. Ale teraz to już zupełnie inny zespół - EABSi są jeszcze bardziej świadomi swojej muzyki i energii jaka z niej wynika. Mam nadzieję, że zgodnie z planem, uda im się wprowadzić ich granie między tych, którzy na co dzień jazzu nie słuchają.
Wydarzenie na Facebooku
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.