Legnicka straż miejska pod lupą prokuratury i Urzędu Wojewódzkiego
"Komendant legnickiej straży miejskiej, poprzez szefa jednego z wydziałów ratusza, wpływał na decyzje prokuratorów w postępowaniu przeciwko komendzie". Anonim tej treści trafił do radnych i na biurko prezydenta Legnicy.
Dziś w siedzibie strażników pojawili się policjanci, by w asyście przedstawiciela Urzędu Wojewódzkiego zabezpieczyć akta kilkunastu spraw. Mirosław Jankowski, członek Komisji Rewizyjnej Rady Miasta podkreśla, że niepodpisany donos nie jest zwykłym anonimem, ale szczegółowym raportem napisanym przez któregoś z pracowników jednostki.
- Informacje zwarte w pismach dotyczą nieprawidłowości związanych z funkcjonowaniem jednostki, kwestii gospodarności finansowej, wpływania na oryginały dokumentów, które występują w jednostce. Również dotyczą kwestii personalnych.
- Prezydent otrzymał pismo, z którym nic nie zrobił. Dlatego też - jak sądzę - sami pracownicy, czując się bezradni i bezsilni, wystąpili do Rady Miejskiej, licząc zapewne na to, że Rada Miejska osobiście zajmie się problemem. Aby skontrolować nieprawidłowości w jednostkach podległych bezpośrednio Urzędowi Miasta.
Zdaniem Jankowskiego wyjaśnieniem zarzutów stawianych komendantowi powinni się zająć śledczy z innego miasta. Kilka miesięcy temu legniccy prokuratorzy prowadzili postępowanie w sprawie dokumentów, w których komendant straży potwierdził nieprawdę. Postępowanie zostało umorzone.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.