Wyjazdowe czwartki Radia Wrocław: Byliśmy w Lądku! [FOTO, WIDEO]
Przez cały dzień odkrywaliśmy tajemnice tego pięknego miasta. W samo południe w Reakcji 24 spotkaliśmy się z Wami i zadaliśmy pytania burmistrzowi miasta.
Pani Agnieszka, która była z córką na krótkim spacerze, specjalnie dla nas przedłużyła go, by być razem z nami:
Gośćmi naszego studia byli nie tylko oficjele, ale też ci, którzy w Lądku spędzają wakacje. Tak jak 10 letni Staś:
Pogoda w Lądku nas nie rozpieszczała, można było powiedzieć, że lało jak z cebra. Jednak dla ekipy Radia Wrocław i naszych gości to nie jest powód do tego, żeby dobrze się nie bawić:
Po 15 jej Magda Bajor i jej goście opowiedzieli też o tegorocznym przeglądzie filmów górskich i festiwalu Muzyka u Źródeł.
-Jest czym oddychać! - tak mówili kuracjusze, którzy odwiedzali nas i opowiadali nam o służącym im klimacie. Przybyli też harcerze. Ci wracali z porannych wędrówek po okolicznych szlakach. Wspieraliśmy ich naszymi pysznymi krówkami.
Poza tym, mogliście zobaczyć z bliska jak pracują nasi dziennikarze i wziąć udział w grach i zabawach. Był z nami mistrz jogi uśmiechu, fotograf oraz... pyszne krówki - te robią furorę w całym regionie. Dziękujemy za to, że byliście z nami!!!!
A tak było tydzień temu w Obornikach Śląskich Nasze wozy transmisyjne zaparkowały w parku miejskim przy ul. Skłodowskiej.
- To miasto do którego zawsze chce się wracać. Tak mówią Ci, których mieliśmy już okazję poznać. Place zabaw, idealne na upał fontanny i odpoczywający z cieniu czystego parku rodzice z dziećmi. To wszystko pokazuje, że miejscowość się rozwija. Pani Stanisława, która za chwilę skończy 90 lat, wspomina też jak tu było zaraz po wojnie, gdy przyjechała do Obornik:
Nasz reporter wybrał się za to przechadzkę i zajrzał do jednego z ogródków:
Dowiedzieliśmy też między innymi, gdzie najlepiej pójść na spacer albo romantyczną randkę:
Była wspólna joga śmiechu i fotograficzne safari. Porozmawialiśmy także o tutejszej oryginalnej kuchni:
Oborniki Śląskie to miasto położone w północno - wschodniej części województwa dolnośląskiego. Warto zauważyć, że nazwa miasta pochodzi od budynku gospodarczego dla bydła, czyli obory.
Przez 200 lat Oborniki Śląskie należały do rodziny Shaubertów. Karol Wolfgang Schaubert w momencie odkrycia źródła, słabej szczawy żelazistej, rozpoczął budowę nowoczesnego uzdrowiska w północno-zachodniej części wsi. Od tego momentu Oborniki stały się przepięknym, malowniczym miejscem. Pełnym łagodnego klimatu i cudownej wody, dlatego nazywane są często "zielonymi płucami Wrocławia".
Znany jest nam również z historii Karl Von Holtei, poeta romantyczny, pisarz, a także aktor. O Obornikach pisał w swoich wierszach i pismach. Powstało nawet wzgórze na jego cześć - Góry Holtei'a, nazywane też Belwederem.
Do szybkiego rozwoju uzdrowiska przyczyniło się przede wszystkim zakładanie nowych sanatoriów. Tak naprawdę, były to sanatoria, które specjalizowały się w każdej dziedzinie medycyny. Począwszy od ludzi cierpiących na melancholię do ludzi chorych na cukrzycę.
W cieniu pięknie pachnącego parku, historie tego uroczego miasteczka opowiadają nam Ci, którzy przyjechali tu gdy świat był inny:
Historia, historią, ale warto dodać, że Oborniki Śląskie mają także swoją grupę Oborygenów... Jest to biegająca grupa ludzi, która zrzesza wszystkie biegaczki i biegaczy z całej Polski. W sierpniu 2016 roku odbył się pierwszy Bieg Oborygenów. Był to bieg szlakiem wybranych symboli australijskiego kontynentu - dlaczego? Mówią, że latem w Obornikach Śląskich jest jak w Australii.
Tak się bawiliśmy w Złotoryi:
A tak w Zgorzelcu:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.