Dziś sfinalizowanie sprzedaży Śląska Wrocław?
Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz poinformował, że miasto spełni dodatkowe oczekiwania inwestora, czyli spółki Wratislavia Biodiesel S.A. ws. współpracy klubu ze spółką stadionową. Wszystkie wpływy z biletów i i ewentualnego sponsora tytularnego stadionu przez najbliższe 3 lata będą trafiały wyłącznie do kasy Śląska. Dodatkowo klub zapłaci za wynajem stadionu miejskiego milion a nie jak do tej pory 2,5 mln złotych za sezon.
- Ponieważ prezes Grzegorz Ślak deklaruje pokrywanie owych kosztów w wysokości miliona złotych rocznie i traktuje swoją ofertę jako ostateczną i nienegocjowalną, oświadczam, że zapewnię klubowi dopływ brakujący 1,5 miliona złotych w postaci pakietu sponsorskiego ze strony miasta Wrocławia, na przykład z rezerwy budżetowej lub wskazanych przez miasto sponsorów. Zobowiązuje się - powiem dzisiaj wieczorem o tym panu prezesowi, a jutro jestem w stanie podpisać - do tego, że jak mu brakuje 1,5 miliona to w pakiecie sponsorskim jesteśmy gotowi przynieść te 1,5 miliona. To będą pieniądze może od zewnętrznego sponsora, a może będą z rezerwy budżetowej - mówił Rafał Dutkiewicz.
Moje oświadczenie w sprawie sprzedaży miejskiego pakietu akcji klubu @SlaskWroclawPl pic.twitter.com/0J4DM3XO9k
— Rafał Dutkiewicz (@dutkiewiczrafal) 12 lipca 2017
- Deklaruje, że jeżeli te trzy dodatkowe kwestie będą formalnie załatwione to nadal jestem chętny na kupno akcji Śląska Wrocław - powiedział nam Grzegorz Ślak. Możemy się zatem spodziewać, że umowa zostanie jutro sfinalizowana.
Wratislavia Biodiesel S.A. zapłaci za miejskie akcje, czyli niespełna 55% udziałów zapłaci 3 mln zł. Do tego gwarantuje także 45 mln zł wkładu w ciągu trzech lat. Miasto w każdym sezonie dołoży 2 mln złotych na szkolenie dzieci i młodzieży.
Przypomnijmy, że w zeszły czwartek miejscy radni przegłosowali sprzedaż Śląska. 31 radnych było za, 2 się wstrzymało, nikt nie wyraził sprzeciwu, a jedna osoba nie oddała głosu, choć była na sali. Nowym właścicielem WKS ma zostać konsorcjum firm z liderem, spółką Wratislavia-Biodiesel S.A., której prezesem jest Grzegorz Ślak.
- Uprawianie sportu to są rzeczy, których nie da się wyliczyć do końca. Uważam jednak, że mamy bardzo porządną, bardzo poważną i bardzo dobrze zabezpieczoną ofertę inwestycyjną. - mówił wtedy prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz
- To, aby we Wrocławiu był silny klub piłkarski jest korzystne nie tylko dla Wrocławia, ale całej ligi. Jestem przekonany, że ta oferta która została zarekomendowana, daje dobrą przyszłość dla Śląska. - mówił z kolei w Rozmowie Dnia Radia Wrocław mecenas Jacek Masiota. To jego kancelaria była odpowiedzialna za przetarg i rekomendowała spółkę Grzegrzorza Ślaka.
Zaraz po ogłoszeniu decyzji rady miasta w sprawie sprzedaży Śląska rozmawialiśmy z Grzegorzem Ślakiem.
Mamy się spodziewać zmian na najwyższych stanowiskach w klubie?
Grzegorz Ślak, nowy właściciel Śląska Wrocław: Generalnie rzecz biorąc chciałbym, żeby klub dołączył do naszej grupy kapitałowej, żeby stał się normalnym przedsiębiorstwem, który będzie funkcjonowało w ramach grupy. Zgodnie ze strategią, która panuje u nas w grupie na pewno nie robimy żadnych ruchów od samego początku, które byłyby ruchami nagłymi i które wprowadzałyby nerwowość. Na dzisiaj proszę się nie spodziewać żadnego ruchu, który destabilizowałby sytuację. Najważniejszą rzeczą teraz jest wzmocnić klub 3-4 zawodnikami do końca sierpnia.
O jakich pozycjach mówimy?
To widać gołym okiem, że w Śląsku brakuje silnego napastnika. Uważam, że przydałby się boczny obrońca i rozgrywający. To jest moje zdanie i nie chcę broń Boże wchodzić tutaj trenerowi w paradę, ale myślę, że jak będę mówił mu, że potrzeba wzmocnień to chyba nie będzie na mnie obrażony.
Silny napastnik, który potrafi zdobywać bramki, czyli Marcin Robak z Lecha Poznań?
Ja na razie nic nie mówię. Tych napastników jest trochę. Takie parametry jak ma Marcin to generalnie rzecz biorąc byłyby odpowiednie.
Co z trenerem? Jan Urban może być spokojny, że zostaje na stanowisku?
Oczywiście, że tak. Znam Jana Urbana i byłbym kompletnym idiotą gdybym obejmował klub i od razu zwalniał trenera. Popracujemy ze sobą pół roku i mam nadzieję, że pokażemy na co nas stać i wtedy będziemy decydować o dalszych sprawach.
Jest ziarenko prawdy w tym, że zamierza Pan zostać prezesem Śląska?
Tak, nie wykluczam tego. Najpierw porozmawiam z prezesem Michałem Bobowcem o takiej współpracy, bo generalnie rzecz biorąc tam jest dość dużo roboty, a jak Pan wie, jeżeli zostanę już tym właścicielem to trzeba wziąć całą odpowiedzialność za klub. Mi naprawdę zależy, żeby mi ten projekt wyszedł. Nie na raty czy coś takiego, tylko, żeby po prostu się to udało.
Kadra jest jeszcze niezamknięta, sezon rusza 14 lipca, ale oczekiwania już na pewno są. Które miejsce w Ekstraklasie w pierwszym sezonie bycia właścicielem Śląska satysfakcjonowałoby Pana?
Ja tutaj nie jestem jakimś debiutem w związku z powyższym wiem, że w takiej dziedzinie jak sport nie wolno mówić zbyt hurraoptymistycznie. Żeby być konkretnym satysfakcjonowałoby mnie, żeby na koniec roku kalendarzowego Śląsk był w górnej ósemce.
fot. slaskwroclaw.pl
Sportowa twarz Śląska:
W poprzednim sezonie drużyna zajęła 11 miejsce w tabeli choć niemal do samego końca walczyła o uniknięcie spadku. Po zakończeniu rozgrywek z drużyny odeszła blisko połowa zawodników. Większości po prostu skończyły się kontrakty i klub nie zdecydował się na ich przedłużenie. We Wrocławiu próbowano zatrzymać jedynie Kamila Bilińskiego, ale napastnik, którego bramki uratowały Śląskowi ligowy byt wybrał ofertę Wisły Płock. Zarobiono natomiast na Ryocie Morioce. Śląsk sprzedał Japończyka za około 300 tysięcy euro do belgijskiego Waasland-Beveren. Latem szybko uzupełniono kadrę. Do klubu trafili m.in Jakub Kosecki i Arkadiusz Piech, którzy mają być motorami napędowymi WKS. Poza tym do Śląska przyszli: Michał Chrapek, Oktawian Skrzecz, Djordje Cotra, Jakub Słowik, Igors Tarasovs i Dragoljub Srnić. Z wypożyczeń wrócili natomiast Jakub Wrąbel i Lasha Dvali. W najbliższych dniach do klubu mają zostać sprowadzeni kolejni zawodnicy. Nowy sezon Ekstraklasy Śląsk rozpocznie 16 lipca od wyjazdowego meczu ze zdobywcą Pucharu Polski - Arką Gdynia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.