Przebudowują skocznię w Lubawce. To na niej skakali Kamil Stoch czy Maciej Kot [ZDJĘCIA]
Choć nie mamy w regionie ani jednego skoczka narciarskiego, władze Lubawki nie rezygnują z marzeń i przebudowują skocznie Krucza Skała. Obiekt jest wyremontowany, ale potrzebna jest nowa wieża sędziowska, której budowa właśnie trwa.
- Nie dopuścimy, by skocznia przestała istnieć jak wiele podobnych obiektów w Karkonoszach - mówi burmistrz Lubawki Ewa Kocemba:
Na budowę wieży oraz skoczni treningowej samorząd zaplanował wydać 250 tysięcy złotych, z czego 150 tysięcy to dotacja z województwa. Potrzebna jest jeszcze studnia zapewniająca wodę do naśnieżania i wyciąg do wciągania skoczków na górę.
Zenon Król z Dolnośląskiego Związku Narciarskiego:
Ostatni czynny trener na Dolnym Śląsku, Wiesław Dygoń zmarł i skocznia Krucza Skałą otrzymała jego imię. Ostatnie zawody odbyły się tam w 2010 roku. W 2016 nie doszło do zawodów z powodu braku śniegu, ale samorząd Lubawki planuje w sezonie 2017/18 rozegranie na Kruczej Skale Pucharu Karkonoszy. Trwają w tej sprawie rozmowy z Polskim Związkiem Narciarskim, który oczekuje w zamian pokrycia kosztów pobytu zawodników na Dolnym Śląsku.
Na skoczni w Lubawce skakali w przeszłości m.in. Kamil Stoch, Maciej Kot czy Klemens Murańka. Rekord obiektu - 96 metrów należy do Jakuba Kota. Mieszkańcy liczą, że skoki wrócą na Dolny Śląsk:
Obecnie w regionie mamy dwie skocznie na których można rozgrywać zawody, to Orlinek w Karpaczu i Krucza Skała w Lubawce. Dziesiątki dawnych skoczni narciarskich, które były w regionie przestały istnieć. Tradycje jednak jeszcze są. Dawnym skoczkiem i trenerem jest m.in. Mirosław Graf, burmistrz Szklarskiej Poręby.
Trwają starania o zorganizowanie na Dolnym Śląsku najbliższej zimy Pucharu Karkonoszy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.