Wałbrzyskie wodociągi przegrały z gminą proces o ujęcia w Marciszowie
Czy wójt gminy Marciszów będzie jak szejk, tyle że nie na złożach ropy, a wody? Po 10 latach procesów gmina Marciszów wygrała z Wałbrzyskim Związkiem Wodociągów i Kanalizacji proces o ujęcia wody i infrastrukturę znajdującą na terenie gminy. Samorząd od lat dowodził, że nigdy nie przekazał skomunalizowanego majątku do Związku. Związek zaś przekonywał, że majątek ten od zawsze, czyli od czasów powojennych, służył do zaopatrywania w wodę aglomeracji wałbrzyskiej. Sąd przyznał rację władzom Marciszowa, które domagają się teraz wydania nieruchomości. Wójt Stefan Zawierucha zapewnia, że nie odetnie Wałbrzycha od ujęć w jego gminie i jest gotów wodę dostarczać nadal, choć nie za darmo:
Marek Mielniczuk, przewodniczący Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji mówi, że zakład produkcji wody w Marciszowie jest ważny dla aglomeracji wałbrzyskiej i choć Związek proces przegrał, to broni nie składa. próbuje unieważnić decyzję komunalizacyjną z lat 90. XX wieku, która przekazała majątek gminie:
Obie strony musza teraz powołać komisję inwentaryzacyjną, która określi jaki majątek należy się gminie Marciszów, a co jest mieniem należącym do wałbrzyskich wodociągów. Jedno jest pewne. Dostawy wody do Wałbrzycha z zakładu uzdatniania wody w gminie Marciszów nie ustaną. Obie strony sporu są co do tego zgodne, choć obie wyobrażają to sobie inaczej. Wałbrzyskie wodociągi chcą wodę dostarczać nadal same, a gmina Marciszów chce przejąć produkcję wody i na tym zarabiać.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.