Jan Urban przed finałem Ligi Mistrzów: Chciałbym, żeby wygrał Juventus [POSŁUCHAJ]
Robert Skrzyński: Juventus czy Real?
Jan Urban: Chciałbym, żeby wygrał jednak Juventus. Wydaje mi się, że jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że Real, Barcelona, Bayern Monachium często dzielą między sobą ten tytuł. Juventus wniósł coś innego do piłki. Fajną grę, owszem - defensywną, ale znowu nie aż tak bardzo. Jeśli mają piłkę to wiedzą co z nią zrobić. Są bardzo groźni w ofensywie, a organizacji gry w defensywie na prawdę można się od nich uczyć.
Często wraca Pan do Hiszpanii, grał Pan tam przez wiele lat. Real na pewno będzie gotowy na finał.
Oczywiście, że tak. Real jest zespołem taki, że nawet gdzieś w jakimś kryzysie ligowym gdyby był - chociaż teraz tak nie jest bo przecież zdobyli mistrzostwo Hiszpanii - to na tak ważne spotkania on jest zawsze przygotowany i zmobilizowany. Przede wszystkim wiadomo, że zwycięstwo w Lidze Mistrzów to niesamowity sukces, a oni zawsze szukają dodatkowych celów. Jaki tym razem? Obrona tytułu przez drużynę, która go zdobyła rok wcześniej. To jest wyzwanie dla tych najlepszych.
Kto będzie nowym Janem Urbanem i pognębi Real Madryt tak jak Pan kiedyś tego dokonał strzelając trzy gole na Santiago Bernabeu?
Może Mario Mandżukić, który jest takim nieprzyjemnym zawodnikiem do gry. Może to będzie ta nowa wschodząca gwiazda piłki - Paulo Dybala.
Mówi się o tym, że Gianluigi Buffon - bramkarz drużyny z Turynu - to człowiek któremu tak, może nie po piłkarsku, ale ta Liga Mistrzów należy się. Stąd też serce bije bardziej po stronie Juventusu?
Też, ale ja nigdy nie ukrywałem, że byłem kibicem Barcelony, chociaż w takich sytuacjach też zawsze dobrze życzę Realowi. Natomiast fakt, Buffon to jest ogromna historia piłki nie tylko włoskiej, ale i europejskiej. Do tej pory, w tym wieku (39 lat) być w tak znakomitej formie to jest coś niesamowitego. Wydaje mi się, że to człowiek, którego lubią wszyscy, ktoś taki kto nie ma wrogów.
Jak ten finał może wyglądać? Czego możemy się spodziewać w Cardiff?
Wydaje mi się, że to będzie jednak mimo wszystko otwarty mecz. Juventus nie będzie się tak bronił jakby się mogło wydawać. Oni się bronią przede wszystkim organizacją gry, a nie tym, że staną i podjadą autobusem w szesnastkę. Natomiast Real Madryt we krwi ma ofensywną grę. Na pewno nie będzie to mecz zamknięty - będzie to otwarte spotkanie.
Posłuchaj całej rozmowy:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.