Reportaż: Muzyczny Camping [POSŁUCHAJ]
To miał być taki polski Woodstock - wspominają organizatorzy: Wojciech Siwek i Maciej Partyka działający wtedy we wrocławskim oddziale Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego. Początkowo zresztą impreza miała odbyć się w Leśnicy, ale wobec braku zgody na nocne koncerty, szukano nowej lokalizacji.
- Przyznam szczerze, że nie pamiętam kto nam opowiedział, że w Lubaniu jest fajny, plenerowy amfiteatr. Pojechaliśmy, zobaczyliśmy ten amfiteatr, rzeczywiście był fajny i ładnie położony - wspomina Maciej Partyka.
Po pokonaniu urzędniczej machiny 11 lipca 79 roku rozpoczął się lubański Camping Muzyczny. Przez cztery dni kilkutysięczna publiczność oklaskiwała wiele gwiazd naszej sceny.
- Idea była taka - młodzież przejeżdża, gości się na polu namiotowym. Są koncerty różne - rockowe, jazzowe, country, piosenka - mówi Wojciech Siwek.
Lista wykonawców, którzy pojawili się w Lubaniu jest imponująca: debiutujący na dużej scenie Maanam i Porter Band. Poza tym Kombi, Krzak, Krystyna Prońko, Jacek Skubikowski, Jacek Zwoźniak, Jonasz Kofta, Andrzej Zaucha, Ireneusz Dudek i wielu, wielu innych.
- Wszystko szło dobrze, do czasu - wspomina Siwek. - Milicja czy też SB zaczęła się patrzeć na to bardzo krzywym okiem, coraz bardziej nie podobało om się to co działo się w miasteczku.Ostatni koncert zakończył się wielką rozróbą i regularną bitwą między ochroną, milicją a publicznością. W jej wyniku aresztowany został ... szef festiwalu Maciej Partyka.
O tym wszystkim posłuchajcie w naszym reportażu o Muzycznym Campingu w Lubaniu:
Dziękujemy za użyczenie zdjęć Wiesławowi Schabowskiemu.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.