Kończy się proces Antoniego Gucwińskiego
Dominik Panek |
Utworzono: 2008-06-19 15:38 | Zmodyfikowano: 2014-05-01 00:12
Fot. Dominik Panek
Pracownicy zoo zeznali, że niedźwiedź miał dobre warunki i był w dobrym stanie. Ale weterynarz przekonywał, że powierzchnia klatki była zbyt mała.
O losach udręczonego misia Mago mówiły i pisały kilkanaście miesięcy temu dolnośląskie media. Niedźwiedź przez wiele lat był przetrzymywany w betonowym bunkrze. Antoni Gucwiński twierdził, że dla misia nie ma w zoo odpowiedniego wybiegu. Także inne europejskie ogrody zoologiczne nie chciały przyjąć Mago.
- Jeśli po dziesięciu latach nie zdechł, miał dobrą przestrzeń. Miał dobre warunki, bo gdyby miał złe, to by padł - mówił w sądzie biegły:
Akt oskarżenia trafił do sądu dzięki Fundacji Viva, broniącej praw zwierząt. Posłuchaj, jak jej przedstawiciel Cezary Wyszyński komentuje opinię biegłego:
Wrocławski sąd zaplanował mowy końcowe i wyrok w tej sprawie na 15 lipca.
Dźwięki
Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.