Jest nowy szef klubu Prawa i Sprawiedliwości we wrocławskiej radzie miasta
Decyzja nie była jednogłośna. Robert Pieńkowski nie chce mówić o powodach zmiany, ale tłumaczy, że o wszystkim wiedział szef okręgu PiS Piotr Babiarz. Nieoficjalnie jedni radni tłumaczą, że w klubie od dłuższego czasu "brakowało chemii", inni nie kryją zaskoczenia wnioskiem i mówią o "partyjnej walce" . Krzyżanowski blisko współpracuje z Mirosławą Stachowiak-Różecką, byłą kandydatką na prezydenta Wrocławia. Ta jest jednak w partyjnej opozycji do Piotra Babiarza, który jednak tłumaczy, ze "decyzja należała tylko do radnych", a on ją szanuje.
Czarę goryczy przelała informacja o Renacie Granowskiej. Klub prezydenta chce odwołać radną PO z funkcji wiceprzewodniczącej rady miasta. Marcin Krzyżanowski nie zajął jednak jasnego stanowiska, że poprze tę uchwałę. Raczej był bliższy decyzji o wstrzymaniu się od głosu. W rozmowie z Radiem Wrocław anonimowo część radnych nie kryła zaskoczenia wnioskiem o odwołanie Krzyżanowskiego, dla nich decyzja jest niezrozumiała. Tłumaczą, ze powodem mogą być tylko tarcia partyjne. - To bardzo zła decyzja, tacy ludzie jak Marcin powinni być trzonem partii politycznych, szczególnie w samorządach - komentuje Stachowiak-Różecka
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.