Lubań: Wyremontowali chodniki w szczerym polu, które prowadzą donikąd

Chodniki prowadzące donikąd wyremontowała w Lubaniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Chodzi o fragment przy dwupasmowym odcinku DK30 przez miasto. Chodniki zaczynają się na rogatkach Lubania, a kończą w szczerym polu, bez żadnej kontynuacji. Mieszkańcom nie podoba się ten sposób wydawania pieniędzy. - To marnotrawstwo - mówią zgodnie: 

Magdalena Szumiata z wrocławskiego oddziału GDDKiA tłumaczy, że prace w Lubaniu to nie była budowa, a remont już istniejącego ciągu z wymianą nawierzchni. Jak mówi, prace zostały wykonane ze środków na bieżące utrzymanie dróg, a nie na inwestycje. Nie przekonuje to Dariusza Penkalę, radnego z Lubomierza, który od lat bezskutecznie walczy o to, by drogowcy przy tej samej drodze wybudowali chodniki w sąsiednim Chmieleniu:

Drogowcy tłumaczą, że budowa nowych chodników to nie jest już utrzymanie drogi a inwestycja, na którą trzeba zabezpieczyć dużo większe środki i dokumentację. Remont chodników w Lubaniu, ich zdaniem, był wymuszony coraz gorszym stanem ich nawierzchni, który mógł być przyczyną np. kontuzji spacerujących tam osób. Chodniki, którymi okazjonalnie wędrują miłośnicy nordic walking, będą się kończyć w szczerym polu, bo nie ma informacji, by miałyby być rozbudowane.

POSŁUCHAJCIE MATERIAŁU: