"Kordian" na deskach Teatru Polskiego. Z afisza zniknie "Mayday"

Piotr Kaszuwara, GN | Utworzono: 2017-05-12 07:25 | Zmodyfikowano: 2017-05-12 07:25

Aktorzy już nie mogą doczekać się wyjścia na scenę, tym bardziej, że dla wielu z nich lektura dramatu Słowackiego budzi wiele sentymentów:

- W 1978 roku mój tata grał Kordiana. To było spełnienie moich marzeń, żeby zagrać Kordiana, żeby niejako zderzyć się z tym w moim domu było już od dawna. Jako dziecko czytałem z tatą Monolog na Mont Blanc, wzruszaliśmy się, że to jest piękne. Takie miałem dzieciństwo. Teraz mam możliwość samemu wejść na Mont Blanc - mówi wcielający się w rolę młodego Kordiana Igor Chmielnik.

Grający główną rolę Dariusz Bereski mówi, że przedstawienie na pewno widzów zaskoczy, bo jest jednocześnie i klasyczne, i nawiązujące do współczesności:

- Każdy z nas może być Kordianem. Każdy chce, na pewnym etapie swojego życia, zmieniać świat. Jednym się udaje bardziej, jednym mniej, innym wcale. W dzisiejszej rzeczywistości spektakl, można powiedzieć, jest bardzo awangardowym, dlatego że jest klasyczny - mówi Dariusz Bereski. 

Według wcześniejszych zapowiedzi dyrektora Morawskiego, po wakacjach możemy spodziewać się rozpoczęcia prób do Makbeta w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. Wszystko rozstrzygnie się do końca maja, bo to wtedy wojewoda ma podtrzymać lub unieważnić decyzję zarządu województwa o zwolnieniu dyrektora. Jeśli zostanie, to w sierpniu wchodzi on w okres ochronny przed emeryturą.

ZOBACZ KONIECZNIE: Dyrektorzy Polskiego zgodnie: "To spór polityczny, a nie walka o teatr"

Cezary Morawski zapowiedział też, że po 25 latach z repertuaru zniknie przedstawienie Mayday. Ma być ono przeformowane i zmieni się część obsady. Najprawdopodobniej nie zobaczymy w nim już m.in. Tomasza Lulka, który wraz z kilkudziesięcioma innymi pracownikami i aktorami TPl, od kilku miesięcy jest w sporze zbiorowym z dyrektorem.



 


Komentarze (5)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Anulka2017-05-14 18:48:12 z adresu IP: (5.39.xxx.xxx)
Byłam na premierze,wypełniony widzami spektakl odbierano z dużą estymą i powagą dla tego dzieła.Widzowie po premierze bardzo zadowoleni wychodzili komentując, że w końcu jest na co przychodzić do Teatru Polskiego. Polecam.
~Bardzo dobry spektakl2017-05-14 16:14:58 z adresu IP: (83.7.xxx.xxx)
Cudowni aktorzy, świetna scenografia. Polecam gorąco. Nie wiem dlaczego gość poniżej tak ujada? Aktorzy odebrali owacje na stojąco a widzowie po spektaklu komplementowali wszystko. Chyba byłam w innym teatrze niż ten anonimowy widz.
~ 2017-05-13 22:21:35 z adresu IP: (81.161.xxx.xxx)
Nikt tego nie ogląda, nikt tego nie chce. Na premierze pustki, na kolejne spektakle popremierowe bilety sprzedane w kilku kilkunastu sztukach przy pojemności sali około 800 miejsc. Wracajcie do swoich domów kultury. Nikt was we Wrocławiu nie chce.
~Jeden2017-05-12 11:51:03 z adresu IP: (37.47.xxx.xxx)
Lulek w sporze zbiorowym?
~Smutek2017-05-16 20:08:04 z adresu IP: (78.8.xxx.xxx)
Proszę czytać ze zrozumieniem: "Najprawdopodobniej nie zobaczymy w nim już m.in. Tomasza Lulka, który wraz z kilkudziesięcioma innymi pracownikami i aktorami TPl, od kilku miesięcy jest w sporze zbiorowym z dyrektorem."