"Zestaw kibica" w centrum ogrodniczym
Postanowiliśmy sprawdzić czy rzeczywiście sklep dysponuje takim towarem i - podszywając się pod zainteresowaną klientkę - zatelefonowaliśmy... Pracownik, który odebrał, zaśmiał się i powiedział, że musi sprawdzić, czy jeszcze jest. Okazało się, że taki "zestaw" jest nadal do kupienia, ale została ostatnia sztuka:
Jak to traktować? Marketingowy żart? Udany? Biorąc pod uwagę, że jest to narzędzie, które wykorzystane wbrew przeznaczeniu może być bardzo niebezpieczne, co na to kibice (nie kibole)?Czekamy na Wasze komentarze!
A co o tym sądzi policja? Przedstawiciela stróżów prawa zapytaliśmy o opinię dziś w Radiu Wrocław w Reakcji24. - Nie wiem, co chciał osiągnąć sprzedawca nazywając tak towar, być może nie przemyślał swojego zachowania. Sprawdzimy jak to wygląda, będziemy rozmawiali również z właścicielem sklepu, który oferuje tego typu towar - mówi Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.